azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

biyōshi – biały dres lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
wśród tych dresów tylko ja nie szukam ustawki a miłości
nie chcę mieć siniaków od batonów tylko podrapane plecy od czułości
wśród płci pięknej szukam pary twych oczu a nie twojej dupy
twierdzisz, że stać mnie na więcej i że nie jestem taki głupi
i nie taki ograniczony w tym szeleszczącym społeczeństwie
zawsze chciałem od życia imponderabilii a nie materialnych dóbr jak najwięcej
lecz mam też swoje wady, na imprezach łapię się za wódkę, czym prędzej
i spity w trzy dupy dzwonię, by spytać czy jesteś jeszcze w sukience
napite ziomki w żon0bijkach i szeleszczących dresach
niby tak kochają swe panny, a zostawiają im po pasie siniaki na plecach
nadal nie mogę zrozumieć jak można na kobietę rękę unieść
choćbym nie wiem, co by się nie stało to nie mógłbym do czegoś takiego się uciec
uciekać? dotrę do ciebie wszędzie, choćby meta była toronto bądź efezem
porwę cię zewsząd jak buffalo bill, ty persefoną a ja hadesem
będę się rządzić, na biurku, ty sekretarką a ja twym prezesem
inny od reszty, wśród białych pasków, czarnych ortalionów jestem…

[ref]
białym dresem[x4]
je, je, jestem

[zwrotka 2]
riedel śpiewał o whisky, ja za to mogę nucić o wódzie
zalewam w siebie jak w ciężarówkę, nigdy nie wiem czy na noc do domu wrócę
może to alkoholizm? może to trzeźwofobia
stać mnie na energetyka z wódką, przed fajkami strzeże mnie szlugofobia
pytają się czy brać popitę, dla mnie to już bez różnicy
już piwo bardziej wykrzywia mi twarz niż spory łyk czystej soplicy
po paru łykach odziani w dresy to żądni krwi awanturnicy
everestem ich marzeń jest fight club pod dyskoteką w piwnicy
napierdolony jak messerschmitt robię rzeczy, które się filozofom nie śniły
wszyscy ludzie się krzywią jak biorę amarenę w biedronce zamiast popity
czemu walę tą wódę a praktycznie w ogóle nie chodzę spity?
czemu nawet podpity unikam wszelakich spin i nie wracam do domu pobity?
czuję się wyjątkowo, mimo iż to sama wóda, bez kwasu i xanaxu
zamiast ćpać wydaje te hajsy na wódę, wolę promile od zjazdu
po pijaku twe usta a nie bójka są dla mnie sukcesem
inny od reszty, wśród białych pasków, czarnych ortalionów jestem…

[ref]
białym dresem[x4]
je, je, jestem

[break]
mogłem wydać majątek na wspólne wyjścia a przejebałem go na wódkę
lecz nie bierz tego do siebie, bo na sercu już mam założoną kłódkę
do której masz klucz, znów ci obiecuję, że będzie inaczej już
że nasze życie przybierze inne barwy niż taniego wina wiśnia i róż
cóż, pobudzasz mnie jak whisky i kawa
a twój uśmiech sprawia, że przestaję mieć piach w rękawach
nie wiem czy twa osoba to alkosen czy zjawa, lecz
działasz na mnie jak, działasz na mnie jak…

[ref]
whisky i kawa[x4]
whisky…
kawa…



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...