biyōshi - mantyk lyrics
[zwrotka 1]
nie lubię ludzi wpatrzonych w ekran jak sroka
mówiących do mnie, gdy dalej pochylona głowa
tak się boją czy unikają spojrzenia mego oka?
to z uzależnienia czy ich oko przed mym się chowa?
piją kocioł, piją flachę, ale tylko chyba na pokaz
każdy z ich nicków na snapie ledem głośno mnie woła
każdy mnie zaprasza na imprezę jak małpę na pokaz
czy to ludzie czy to dzieci i ich nowa szkoła?
uh, procent się leje na stół
typ polewa to jak swoje, choć składał się ze mną na pół
uh, nie wiem, co to za typ, na pewno nie ziom mój
mój nie marnuje alkoholu jak tam każdy twój
gra jakieś disco, jakiś rap czy tam inny gnój
a ja siedzę oblany wódką niby na weselu wuj
pachniałem diorem teraz jak spod żabki knur
promowali tę schadzkę cool a tu na fonie każdy ciul
[zwrotka 2]
każdy wpatrzony w szybę niby u dentysty nemo
gdy my przyjechaliśmy tu patrzeć przez kielon
ci kawalerzy jedynie smsują kobietom
oficjalnie ich rozliczam niby newschool mielon
nie jestem jeszcze ni kortezem, ni sokołem czy quebo
więc jak patrzę przez denko nie psuj mi percepcji kamerą
oh, trochę mnie spięło
tu lajki reprezentują estrogen i testosteron
mówimy „pa” mixowi, mówimy „hej” przesterom
mówimy „hej” zerom, gdzie prospy dla zero?
patrzą na ig, zostawiają lajki pod kolejnym sferą
słuchają idoli a większość to czyjeś ksero
jakiś afro-trap przygrywa dla tego szklanego melo
słuchają stylizacji nie dając szans polskim raperom
patrzą na klipy w ich uszach proste bity i elo
wolałbym z byle melo przenieść się b.melo
[zwrotka 3]
kolejny raz jakaś paniusia mi słodzi
szkoda tylko, że nie po mnie a po ekranie okiem wodzi
próbuje swoich sił, szkoda, że nie słowem a emoji
snapem skrupulatnie w parę łączy nasze bitmoji
czy naprawdę tego nie wie ta sucz?
że na sercu założony mam klucz
jeśli serio chcesz to nad moją głową sobie klucz
ja jestem ślepy i głuchy, więc jak chcesz to i sobie mrucz
i krypto i krypto i krypto-romantyk
ludzie z tindera patrzą na mnie jak na antyk
fryzjer romantyk, fryzjer to mantyk
moje serce to krypta, jeden klucz, to nie żarty
mówisz do mnie patrząc w ekran to ja wyłączam uszy
po co mnie zapraszasz jak zza fonu nie możesz się ruszyć
wolałbym wrócić do domu, wspominać sobie w głuszy
że może uda mi się znowu do duomo wyruszyć
Random Lyrics
- grateful dead - deal (live at the palladium, nyc, april 30, 1977) lyrics
- bugus - give thanks lyrics
- lotfi khalifa - zina lyrics
- odz (originaldunderzubbis) - mitt bland gatuljusen lyrics
- lo'jo - tu neiges lyrics
- ceano - náutica & marina lyrics
- maddie wilson - better man lyrics
- sear bliss - leaving forever land lyrics
- johnny paycheck - we've all gone crazy lyrics
- asuntos pendientes - vuelve y grita lyrics