azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

bla-bla (pol) - rap to pokaz umiejętności lyrics

Loading...

[intro: burza]
2005

[zwrotka 1: burza & wonz]
patrzę na nich z boku jadą mleczną drogą gwiazd
nikogo nie wpuszczają każdy ma swój własny pas
jeden od drugiego lepszy beef widać wokół
ja na pieszo drogą z boku czy doskoczę brachu skoku
bo to wzajemny wyścig do kasy koryta
znajomości a gdzie technika kto się spyta
volume na out wzajemnej aduracji
wyprzedzając nikt nie da ci gwarancji
czy się odbędzie bez żadnej przykrej kolizji
to zdarzenie możesz oglądać w domu na wizji
ja wszystko widzę co mam widzieć słyszę samo gówno
gdzie jest ten talent talent który świecił równo
gdzie są ci ludzie o których jest tu mowa
wyścigi o stołki na talent miejsca jest szkoda
a ja z bla+bla’kami na skład się przemierzamy
tą samą trasę tylko chodnikami
z boku obserwując ten wyścig full
widzimy smród lecący z wydechowych rur
maksymalny czad aż się nie da oddychać
bo obczaj to najlеpiej wonz widać i słychać
zdolności i styl ledwo widzę tu z chodnika
pobocze małе jeszcze co drugi cie spycha
więc powiem jedno na koniec trasy
idę jak idę bo takie mamy czasy
[refren]
blask lampy w nocy widać
nabieramy mocy potrafimy znikać
peleton pędzi a my pochłonięci
tak od dwóch tysięcy lat
szlifowaniem stylu
zdobywaniem szczytów obalaniem mitów
jajco duże pe mroku em wonz i bu
pokaz umiejętności, nie znajomości tak jak wbw

[zwrotka 2: mroku]
jeśli kura, że hemigway podarował jej pióra
druga tura on i klej bitwa szczura o szurach
w necie linki do www siecie na tlenie czar tura
robie cięcie małe ch+nki gubią szminki taka ich natura
brzęczą komary spać nie dają
nadal dołem rządzi góra bzdury nagrywają
szczury łączą się w pary muchy do gówna lecą
srają w odsłuchy radioaktywnie świecą

[zwrotka 3: duże pe]
nocą kiedy słońce zapina księżyc
ślina rozcina więzy zaklina język
a dla wielu mc zaczyna się sen zły
bo to finał bitwy którą chce zwyciężyć
dlatego spuszcza z uprzęży myśli
by zjadły tego co się pręży i pyszni
i to nie opcja dla korzyści uwierzcie
nieważne czy to naturalnie czy przestrzeń
ludzie to bestie co nie lubią wygranych
pożrą cię żywcem rozdłubią ci rany
niepokonany pozostanie jedynie ten
kto oleje ich tanie opinie moc
jest przy mnie moi ludzie są wokół
jedna wiara bla+bla cisza i spokój
a ty zanotuj jak się gra w pierwszej lidze
dobrym mc nie zostaniesz w tydzień
[refren]
blask lampy w nocy widać
nabieramy mocy potrafimy znikać
peleton pędzi a my pochłonięci
tak od dwóch tysięcy lat
szlifowaniem stylu
zdobywaniem szczytów obalaniem mitów
jajco duże pe mroku em wonz i bu
pokaz umiejętności, nie znajomości tak jak wbw

[zwrotka 4: jajco]
to w was drzemie i to od dawna
mocne korzenie z małego ziarna
doświadczenie płynie po kablach
na scenie duże pe i bla+bla
talent podrasowany umiejętnościami szczęścia
pokój szklany a w nim sześciu nas
pozamykanych z mikrofonami w przejściu tym
zakłopotany z zapytaniami cii nie pytaj kogo znamy
podejdź bliżej a zniknie ściana
sztuka była koneksjami skrępowana
powoduje że ta zaciśnięta pętla pęka
umiejętności rzeka odkąd pamiętam
dla bez dopingów wyborów nie dla swingów

[zwrotka 5: em]
pokaż mi swój styl droga wóz czyli w siń to
masz to bierz to zwiń to a potem giń aaasiaa
i już po wszystkim podnieś uszy z ziemii
opowiedz o tym bliskim
o lekcji władania słowem tu pod gwiazdami
nie rozumiesz nic zrobię z ciebie origami
pod nocy osłoną ukrywam się i piszę
słowa tną powietrze przerywając ciszę
powieszę w twoim domu czerwone latarnie
uważaj na tyły bo cię ktoś od tyłu walnie
bo nic mi nie zostało oprócz umiejętności
w stu procentach lepszy od każdej znajomości
[refren]
blask lampy w nocy widać
nabieramy mocy potrafimy znikać
peleton pędzi a my pochłonięci
tak od dwóch tysięcy lat
szlifowaniem stylu
zdobywaniem szczytów obalaniem mitów
jajco duże pe mroku em wonz i bu
pokaz umiejętności, nie znajomości tak jak wbw



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...