azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

blacha – freezer lyrics

Loading...

[zwrotka]
przebiegły jak freezer
ty z browarem ferdek
zapraszasz mnie na kreskę, to kiepskie
wyciągam z kiermany na chilloucie l&m, suka patrzy napalona, w ręce płonie kiep jej
masari, nie patrze na twój wiek, patrze na karaty
ruchów już nie robię to nie warcaby, paradise
przeżywa, kiedy wchodzę w nią ma paraliż
jak sms dochodzi tu w parę chwil
nie znasz mnie, daj mi czas, lecz nie jak w waszych związkach
mój zegarek zapierdala, jakby się czymś nawciągał
wakacje, komercja, co taka jest otoczka
chcesz się sprawdzić, postaw hajs i pod postem mnie oznacz
w mojej głowie forsa, nie chodzi mi o parę stów
podjeżdżam pod bank, po gęsty sos barbecue
moje życie, obrałem punkt bez ciężkiej pracy
tobie brakuje trochę do punktu g swojej panny
blacha, przyszedłem trochę powkurwiać te gwiazdki
banał, jak każdy z nich jest w sobie zakochany
twa wizja na przyszłość to fatamorgana
w chuja cie robi twa hannah montana
mam czarnych ziomków jak barack obama
lubię se wypić, nie walę po kablach
wylewam jej szampan na pizdę
po czym wchodzę jak w dresik i idę
one sprzedawać złoto chcą tylko po to bo, nie mają na bilet
rucham ze składem te szlaufy
głowy dostawane są w audi
życie ziomek jak z bajki
zanim zaczniesz spierdalać zdejmij high heat
robię sobie co chce jak książę
ty na chatę idziesz czytać książkę
ledwo typie co wyrosłeś
już do wyjebania jesteś jak wyrostek
i masz grubą dupę, ja mam gruby portfel
i do tego nigdy nie uważałem w szkole
dogadam się na migi poza krajem żaden problem
dla ciebie to labirynt, żeby opuścić polskę
mieszkam poza krajem tyle lat
i już nawet nie wiem ile przejebałem już hajsu na alko i auto i aborcje
e, one były za darmo, ona dalej chce zostać matką
z bratką sunę się po mieście jak szeryf
chuj w dupę tym łajzom co patrzą jak hieny
obcina nas patrol spokojnie jedziemy
już znają te auto jak miasto nas zjeby
prują się tylko bo tylko to mogą
i nie każ mi dzwonić po plecy bo srogo, będziesz żałować, nie pluje się przez net przez net ustawiam się z twoją na bl-w j-b w audi
wpierdalam jej cipe jak lazanie garfield
po czym popijam tą kolejną zdobycz bacardi
na luzie se lecę to na was wystarczy, na bluzie 2115 bo to skład ich
[?]
wkurwiasz mnie tak jak obrazki na szlugach
chcę pobyć sam znów klei się szlucha
weź spierdalaj już boli mnie kutas
i jak mam mieć jaja jak trzymasz je w ustach, ja suka
opowiadasz żarty to suchar
ziomal na pewno psa rucha
jedyne co palisz to głupa, blacha

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...