azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

blajstar - szalona woda ognista lyrics

Loading...

[hook]
tyś coś bąknął, ja bąknęłam
i zabawa się zaczęła

[verse 1: medi top glon]
kiedy chwytam za mikrofon, to butelki brzęczą
zagłoba ze mną, wolę rudą
ty dziewczyno na pewno nie masz szans z nią
najpierw muszę objąć ją, ją
my młode chłopaki, przystojniaki
tylko bez draki alko sesja
nie odmówię naoliwić gardła
żeby barwa głosu była idealna
[???] rymować, by butelka zawsze była pusta
o, jest następna pełna
jedna biała, druga żurawina czerwona
jestem patriota, w żyłach woda ognista
esktra mieszanina, świetnie się bawię
podaj nową szklankę, moja już dawno jest na ścianie
w góre szkło za tradycję, nagle latający holender
ląduje prosto w bletę, jest pięknie, mogłoby tak zostać wiecznie
właśnie przysła moja słodka żołądkowa
po niej nigdy nie boli głowa
[???] ziołowa, bardzo zdrowa, bardzo zdrowa
na co, mnie co, każda okazja jest dobra
3 butelki i 3 blaje później przy stole robi się luźniej
a ja dopiero czuję, że im więcej piję
tym bardziej tej suki potrzebuję (x2)

[hook]
tyś coś bąknął, ja bąknęłam
i zabawa się zaczęła

[verse 2: antek]
nie planuję nic w życiu, co wkurwia moją żonę
więc w 15 minut mogę być gdziekolwiek
choć życie w tym stylu może zakończyć się fiasko
jak u krzysztofa komedy przez wódkę lub hłasko
lecz mi wystarczy hasło “dawać chlać, ziomuś”
jestem tam szybciej, niż potwierdzenie odbioru
wybiegam z domu w żółtym szalu jak gajos
wejdę z nim na golgotę, walę szklanę za szklaną
i sięgam gwiazd, mimo, że leżę w rynstoku
jeszcze jedna kolejka i mam out jak w futbolu
dlatego ziomuś, lepiej pójść [???]
potem wstaw do lodówki, zanim wjadę z k-mplami
od dziś chcę się napić, lecz nie hennessy
lej mi wódy, po której jestem pozytyw jak hiv
i gdy wchodzę do klubu, nie chodzę jako vip
choć reakcja jest, jakbym wjechał z laczka w drzwi

[hook]
tyś coś bąknął, ja bąknęłam
i zabawa się zaczęła

[verse 3: hir-ss]
ona lubi, kiedy chwytam ją za szybę
ta dziewczyna, zaraz słodki me rozmyje
czy jest dla mnie odpowiednia, tego sam nie wiem
ale dzięki niej czuję się jak w niebie
więc zaraz na dół zejdę
u, bejbe, bejbe, na pewno tam będziesz
gdy do sklepu wejdę, chwyć mnie za rękę
i wyjdźmy na powietrze, patrz, tam na piętrze
zaraz pękniesz, k-mple chcieliby cię też troszeczkę
ale tylko moja jesteś
cię smakuje, trzymam lejce, jestem wodzem
w tej zagrodzie, małym palce odpalam bibliotekę
miażdżę twoje nudne ucho osłuchane, daj mi buzi
wreszcze wódy [???] 100% rozróby
kocham to bardziej niż snacki scooby, yabba dobby
mój żołądek to lubi
olewa poranne trudy, na pewno nie zgubi
do ostatniej beczki mów tester pojemności
leżę w pościeli, a ona do mnie mówi
“kto się czubi, ten się lubi”

[hook]
tyś coś bąknął, ja bąknęłam
i zabawa się zaczęła



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...