azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

blitz – 4.dwadzieścia jeden 2 lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
tam gdzie znikam na noc,porażka jest zawsze droga
nikt nie może wstać z kolan,mimo,że żaden nie prosi o nic boga
tutaj nie dostaniesz nic za darmo i to jest prawda
chciałem łapać chmury,a znowu kurwa wącham asfalt
i jak asfalt gnasz,nie uciekniesz jak z alcatraz
drożej kupisz,taniej sprzedasz,żeby odkupić twarz
nie ma głupich jak coś,jednowieczorowe gwiazdy
każdy chce kupić los,wychodzi na to,że jednak każdy
tylko,że to nie loteria,na której możesz wygrać misia
jedziesz na pełnej piździe,potem kończysz nigdzie
sam kończysz jak pluszak,słuchasz kiedy każą robić przysiad
zawsze wszystko wchodzi,dopóki coś nie wyjdzie
każdy to kaleka,dlaczego nie pytaj
skoro każdego okrada ten sam jednoręki bandyta
niby ta sama taktyka,a się każdy łapie
na tym pułapie każdy widzi papier,zanim go złapie

[refren]
odejde pusty i to trochę marność,ale
chce się czuć jakbym obrabował monte carlo
odejde pusty i to trochę marność,ale
na razie muszę tutaj swoje zgarnąć

[zwrotka 2]
tu nie wiedzą co to happy endy,stoi otwarta trumna
strugasz durnia,krążą legendy,że ktoś coś ugrał
albo ssiesz fiuta,albo błyszczysz jak sinatra
najbardziej znana waluta to piątka na farta
adrenalina,o witaminach tu nikt nic nie wie
chociaż owoców tu dużo,możesz być pewien
nie chcesz wiedzieć jak to wygląda od środka
wciąż się jąkasz,do słuchawki,kiedy oddasz
legendarne miejsce,z legendami zrodzonymi w bólach
podobno ktoś tu kiedyś widział umiar
podobno,tutaj niewiele znaczy szczęście
chociaż podobno to się opiera na prawdopodobieństwie
jak za dużo wyjmiesz,to za dużo oddasz
dobra morda,jest p-ssa,poczekaj dogram
jest forma,paru się jakoś wymknęło
resztę obudziło na kredycie okrągłe zero

[refren]
odejde pusty i to trochę marność,ale
chce się czuć jakbym obrabował monte carlo
odejde pusty i to trochę marność,ale
na razie muszę tutaj swoje zgarnąć



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...