azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

bober - skurwol lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
ty, nie jestem miłym typem, chociaż się uśmiecham często (często)
mam zamiar pierwszym swoim autem się, gdzieś wjebać w tesco
gdzie kurwa poza kolejką, bo masz w trzewiach dziecko
spuścił się kwartał temu, już możesz wygrzebać mięsko
wyglądasz jakby żul, ci sprzedał dress code
blanty, ci szczochem jebią, a się prężysz, że masz zielsko
zgarniesz pitos jak popcham królową, tę angielską
póki co mijasz się z cipą, jak ja z terapeutą
wcisnę w mordę ci szklankę, jak będziesz gryzł
to zerżnę twoją siostrę, wegankę od tyłu
jedząc kanapkę z boczkiem i pasztet
jak skończę to całą, natrę octem i smalcem
ty nie czarujmy nie, chcę być sympatyczny
jak twoja dupa, która znów wszystkim znów wysyła cycki
nie gadaj z sukami, które mają w c+p+ch licznik
to tyle z porad, mój rap taki mądry, dydaktyczny, aa

[pre+refren]
gdzie moja góra piеniędzy
puszczam chillwagon z kasety
słucham palucha, bez przerwy
możеsz mnie kochać lub pieprzyć
jesteś słaby, hasztag szpital onkologiczny oddział dziecięcy

[refren]
sąsiedzi wołają na mnie skurwol
pomogę popełnić samobójstwo ci
czekamy, aż stare baby umrą
tacy jak my, jeszcze wam napsują krwi
sąsiedzi wołają na mnie skurwol
pomogę popełnić samobójstwo ci
czekamy, aż stare baby umrą
jebać brudny świat i całą ludzkość w nim
[zwrotka 2]
jako bachor to marzyłem, że kiedyś z hogwartu dostanę kopertę
i będę machał tym jebanym patyczkiem
i z rudym i suką, se latał na lekcje gołębiem
a byłem pospinanym dzieckiem
i czasem nawet myślę kurwa, że chorym
i wyszło na dobre, bo pewnie bym latał w szaliku zielonym
i kopał po ryjach jak za inne kolory po meczach
tych cweli na miotłach to jebać
ta gra nigdy nie miała sensu
nie mieli ultrasów i nie było komu, co śpiewać
brodaty, co nie umiał wytrzymać jednego obiadu, bez żadnej rozkminy pewnie, by mnie wyjebał po miesiącu, bo na magię byłem trochę za nie miły, bo jestem
brałem numery od dup, żeby nie odpisać
niech topi w kompleksach suka się, pewnie jej bebzol zwisa
czerpię przyjemność z bycia takim jakim jestem
się bujamy z całym bielskiem, a nie lapsy z waszym plebsem
zanim zdechnę to, ci zrobię cipo z życia looney tunes
jesteś głupi w chuj, nawet nie rozumisz słów (rozumisz)
nie wpierdalaj się w rozkminę, bo się zgubisz znów
pluję wam do zupy suki, to największy ból i aaa

[refren]
sąsiedzi wołają na mnie skurwol
pomogę popełnić samobójstwo ci
czekamy, aż stare baby umrą
tacy jak my, jeszcze wam napsują krwi
sąsiedzi wołają na mnie skurwol
pomogę popełnić samobójstwo ci
czekamy, aż stare baby umrą
jebać brudny świat i całą ludzkość w nim
(outro)
jedziemy z kurwami



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...