azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

bonson - jest taki wstyd lyrics

Loading...

[intro]
coś tam znów zaczyna psuć się, ale chuj tam, bywa różnie
jeszcze miesiąc, jeszcze dwa, jeszcze będziesz śmigać w futrze
matka pyta, kiedy oddam, mówię: „weź nie dygaj, wkrótce”
teraz już musi, teraz weźmiemy najtłustsze

[zwrotka 1]
dla nich jadę jedną zwrotę przez x lat
debilu, powiedz to dziewczynce, którą zdjąłem ze stryczka
powiedz, kurwa, że jak płacze facet, to nie mężczyzna
powiedz tym po próbie, że z depresją sp+cerem wygrasz
jak się pierdoli, to po maksie, u mnie nie ma, że raty
nie wiem, czy przez głupotę, czy przez to, że nie miałem taty
jak chciałem znów się napierdolić, no to sprzedałem fanty
bo wtedy, kurwa, tak nie boli lub się nie martwię tak tym, wiesz
pytają: „damian, gdzie płyta?”
mówię: „spierdalaj i tak osrasz to, więc przestań się pytać”
pierdolę granie na festynach typu dzień harcerzyka
przyjechał cyrk na wichurę, sołtys nie chciał mnie witać
inny chciał pokazać mnie na rynku głównym jak małpę
„patrzcie, kochani, to jest damian, zagra nuty za flaszkę”
jeden idiota wpadł na pomysł, drugi mówi: „załatwię”
a ja, pazerny, pojechałem tam się wkurwić, jak zawsze

[refren]
jest taki wstyd, który nie da ci żyć
jest taki szczyt, który chce każdy z nich
nie patrzy nikt, ile znów stracisz krwi
nie mamy nic, te kilka słów znaczy nic
[zwrotka 2]
za jakieś frytki k+mpel k+mpla wyhuśta
wasze zasady i wasz kodeks to jest, kurwa, wydmuszka
przez ten przestrzelony towar ssiecie chuj jak tirówka
wiesz, ten przestrzelony towar to jest głupia wymówka
a z rapu nie ma floty. flotę robi kilku, siemanko
ja nie potrafię pajacować. zresztą, synku, nie bardzo
byś się tym jarał, widząc, jak mnie robią w tył tu przez banknot
więc się uśmiecham, jak słyszę, że jestem zły tu przez zazdrość
zazdroszczę, kurwa, ale dobrych zwrotek
więc nie zazdroszczę, bo ich nie słyszałem od nich trochę
za to słyszałem w kurwę naszych: kto w czym kosi flotę
kto jest dilerem, kto gangusem, a kto robi content
pytają: „damian, gdzie płyta?”
mówię: „spierdalaj i tak osrasz to, więc przestań się pytać”
jak byłem obok, to nie chcieli mnie, więc nie ma mnie dzisiaj
w górę kielony za te nasze nic już niewarte życia

[refren]
jest taki wstyd, który nie da ci żyć
jest taki szczyt, który chce każdy z nich
nie patrzy nikt, ile znów stracisz krwi
nie mamy nic, te kilka słów znaczy nic



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...