
bonson - noc polarna lyrics
{zwrotka 1}
może za bardzo wierzyłem
być może chciałem za bardzo
się może zgubiłem przez chwilę
odnaleźć już nie tak łatwo
może skłamałem gdy pierwszy raz mówiłem ci co mam w planach
może ufałaś za bardzo jeśli w ogóle słuchałaś
może to co miałaś w oczach
to wtedy był podziw a dziś pogarda
może ja nie chciałem słuchać bo nikt tu jak ja i nigdy już jak ja
może to wszystko to fikcja
ktoś nam rozpisał te role
i po końcowych napisach każdy z nas odejdzie gdzieś w drugą stronę
może nie byłem już jak na początku
ty może nie byłaś w porządku
nie mam talentu do rozmów
nie mamy talentu do związków
może nie byłem w porządku
i w końcu stanęliśmy w ogniu
nie mamy talentu do rozmów
{zwrotka 2}
wyłączam telefon byś nie usłyszała jak pęka mi serce
jeśli w ogóle poczułabyś, że coś wibruje w torebce
tyle klubów w tym mieście, a boję się, że się spotkamy na wejściu
i skończy się pewnie jak zwykle
brak słów, brak uczuć, brak gestów
twarze tak brzydkie jak świat
ich smród aż gryzie mnie w gardle
dziewczyny zbyt drogie na raz
dziewczyny zbyt tanie na zawsze
być może nie byłem w porządku
nie mamy talentu do związków
i w końcu stanęliśmy w ogniu
{roma:}
bo kiedy zajdzie słońce ty gubisz się
twoje dłonie tak gorące zamieniają się w lód
Random Lyrics
- flex (chicago) - 50 lyrics
- berta, more liquor - shouting away lyrics
- ruffus - eighties coming back lyrics
- beta (mx) - salvador lyrics
- dro frazier - harder lyrics
- boatrocker - white noise lyrics
- mike xavier - not so bad lyrics
- mostack - loyal lyrics
- leo the kind - u.g.l.y. lyrics
- jona alk - trop beau (version lomepal) lsf3 lyrics