bonson - orientuj się lyrics
[zwrotka 1: bonson]
wpierdalam się w kolejkę, jak chuj w dupę frajerstwu
chcesz kombinować na lewo z nami, stul dupę, zawieś ruch
po bramach robią zrzutę na sztukę, na sześciu
orientuj, gdy pięciu z nich pójdzie do aresztu
w blokach mijam społeczeństwo, gdy od tak tu łażę
a z ryja same kurwy, dziwki, tatuaże
ich k-mple po wyrokach, albo czekają na sprawę
ich panny z żalem w oczach, wciąż czekają, aż stanie im
inni czekają, aż wstanie świt
patrzę dziś, czy już jestem w stanie żyć
kaszlę tym, bo płuca mam tak czarne
że wypuszczam czarny dym, jak palę fajkę
i mam, kurwa, czarne sny, jak fartem zasnę
orientuj, tak się żyje w tym miejscu
gdzie piątka od koleżków, jest droższa niż lexus
orientuj, szczecin cię karmi w workach
ulice bez imion, dzieci bez nazwisk ojca
[refren]
skłam kurwie w twarz, później brat
pójdziesz chlać, chlać, chlać
zrzutę wal, z k-mplem blant
pójdziesz chlać, chlać, chlać
trudniej nam znów, wiesz, grać
pójdę chlać, chlać, chlać
i orientuj się chłopak, bo kurestwo widać po oczach
[zwrotka 2: tymi tyms]
nie oglądam się za siebie, na tym osiedlu nie muszę
od kiedy jest internet, oldschoole mają fuchę
bloki stoją tu jak stały i dalej tworzą dżunglę
w tej niestety rap, to już wymarły gatunek
zobacz, pedalsko odmalowane leningrady
obok te same sklepy, co ciągle zmieniają nazwy
młodociani dile, pchają dychę przez tydzień
i obnoszą się z tym, jakby robili legalny biznes
bandany na głowie, zamiast oleju w niej
gdy zapytasz o rap, wiedzą kim jest 50 cent
połowa żyje bez celu, na osiedlu setki szlugi
a ci co siedzą cicho, kiedyś byli głosem ulic
zawsze na oriencie, gdy mamy coś przy sobie
tu jak nie umiesz kłamać, to łatwo możesz mieć problem
maskuję emocje i kłamię tych, co trzeba
wrogów mam od chuja, ale żadnego nie znam
[refren]
skłam kurwie w twarz, później brat
pójdziesz chlać, chlać, chlać
zrzutę wal, z k-mplem blant
pójdziesz chlać, chlać, chlać
trudniej nam znów, wiesz, grać
pójdę chlać, chlać, chlać
i orientuj się chłopak, bo kurestwo widać po oczach
[zwrotka 3: smoku]
otwórz balkon, pokaż widok na miasto
wiedząc, gdzie mieszkasz, łatwiej będzie zasnąć
musisz wiedzieć kto jest kim
kto jest szmatą, no a kto goni na psy
z kim wódę wypić, z kim bić pięć
jesteś w porządku, nie ma co się trząść
młodzi alfonsi, sprzedają dupom blef
dobrze wiedzą, każda z nich gówno wie
starzy wyjadacze lubią rzygać na klatce
nie ma na szamkę, woli vipy na ławce
bieda od zawsze do drzwi puka
nawet jezus przewiózł się na ludziach
[refren]
skłam kurwie w twarz, później brat
pójdziesz chlać, chlać, chlać
zrzutę wal, z k-mplem blant
pójdziesz chlać, chlać, chlać
trudniej nam znów, wiesz, grać
pójdę chlać, chlać, chlać
i orientuj się chłopak, bo kurestwo widać po oczach
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
Random Lyrics
- боро първи (boro purvi) - takoz e lyrics
- hollow corpse - throwdown lyrics
- zaryah - room 112 lyrics
- aleks syntek - es por ti lyrics
- keegan joyce - rock, salt and nails lyrics
- death of an era - commoner lyrics
- reddxrozay - back in business lyrics
- idk - alone lyrics
- seed of 6ix - dunigans lyrics
- money man - just like me lyrics