bonson/matek - szedłem po nieśmiertelność lyrics
[zwrotka 1]
brałem życie garściami bez słów
byłem tam, gdzie za słaby jest bóg
anioł i diabeł tam stali we dwóch
mój anioł i diabeł, tak schlani, że chuj
byłem tam, gdzie się płaci za słabość
a na noc patrzyłem jak braci zabrało
i chyba czasu było tak jakby za mało
by postawić na nią i martwić się rano
słuchałem jej pięknych słów, więcej niż szczerych
i dziś czuję, że chce ich znów, więcej niż wtedy
mówiła, “tam jeszcze nie był tłum, gdzieś gdzie idziemy”
dziś czuję, że chce być tu, ale nie chce jej wierzyć
już zbyt wiele blizn i zbyt wiele krwi
bo zbyt wiele wymagała od nas a od siebie nie dając nic nam
już zbyt wiele chwil i zbyt wiele dni
i chyba jestem kimś innym, zbyt wiele blizn
[refren]
wczoraj mogłem zginąć za ta grę i tłum #john_kennedy
dziś kładę na nią wielki chuj #ron_jeremy
choć dala kilka pięknych słów, wciąż nie wierzysz
wczoraj pytałem gdzie był bóg, wciąż nie wiem nic
nad głowa wisi czarna chmura, siema benedykt
dzwonie zamiast fruwać, siema bonson, siema, gdzie ten kwit
jak cię chcą wkręcić, bonson umarł, przegrał jeden beef
to weź im powiedz “ty ni chuja, wciąż ma dziewięć żyć”
[zwrotka 2]
szedłem po nieśmiertelność po trupach
mimo, że przede mną ktoś upadł
mówili mi “zwolnij”, nie chciałem posłuchać
i zupełnie sam czekałem do jutra
widziałem boga na blokach
szkoda, bo tu już nie będzie jak wcześniej
i ona choć chciała nie mogła nas kochać
szkoda, bo tu już nie będzie następnej
widziałem wiele z nią, jeszcze więcej bez niej
byłem jeden krok od szaleństwa, i chyba jeszcze jestem
słyszałem “nie wiem kto to” gdy mijałem ją po koncercie
i wtedy sk-małem, że to, to co będzie zależy już tylko ode mnie
nie widziałem jej nigdy już takiej jak była na starcie i
pamiętam jej szminki róż i czasem zatęsknie, a to już nieważne
pamiętam jej styl i luz zanim zmienił ja kwit i brud
byłem gotów na wszystko i chyba dziś bym mógł
[refren]
[outro] x2
chcesz wejść na wyższy poziom? trochę siedzę w tym
wyższy poziom to jak ćpuny tracą z chlebem zgryz
mówisz ze wszyscy biorą, a pewnie bierzesz tył
mam kartki wersów co pozwolą wiecznie żyć
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
Random Lyrics
- don tetto - ella me dijo lyrics
- niro - père fourra lyrics
- marvel goons - goon gasoline lyrics
- nacho picasso - marvel lyrics
- herbert grönemeyer - halt mich lyrics
- aidan and melanie - yahuah heaven's your throne lyrics
- anirudh ravichander - boomi enna suthudhe lyrics
- italian sound - occhi grandi lyrics
- katy perry - small talk (white panda remix) lyrics
- smoke fairies - disconnect lyrics