
bonsoul - ooo ooo lyrics
[refren]
ooo+ooo, chciałbym żyć tak naprawdę, choć raz się nie pytać, brać
ooo+ooo, chciałbym dać jutro wszystko, to czego ci dzisiaj brak
ooo+ooo, chciałbym spotkać was jeszce raz, chciałbym przywitać was
ooo+ooo
[zwrotka 1]
chciałbym obudzić się bez tego jebanego strachu w bani
że od samego rana trzeba znów się lać z kurwami
zajarać szluga, bez tych głupich pytań: “na chuj palisz?”
a na chuj pytasz? patrz na siebie, gnoju nafurany
chciałbym od fanów nie dostawać podziękowań za to
że jeszcze żyją, chociaż życie kopie wciąż, jak hajto
bo niby spoko propsy i wiesz może to ma wartość
ale bym wolał, żeby w życiu dobrze szło wam, gładko
chciałbym się trochę częściej kontaktować z matką
i w sumie żaden problem, ale ciągle coś, jak na złość
wypadnie mi, zapomnę, przez to dzwonię wciąż za rzadko
i przez to moje życie, wiesz, jest dla niej wciąż zagadką
chciałbym dać moim córkom wszystko, co zapragną
choć najlepsze rzeczy w życiu, mimo wszystko są za darmo
gdy gubię się, wskazują drogę, błyszczą, są latarnią
i wiem, że żyję, gdy tak czasem przyjdą, ot tak palną: “kocham cię, tato”
[refren]
ooo+ooo, chciałbym żyć tak naprawdę, choć raz się nie pytać, brać
ooo+ooo, chciałbym dać jutro wszystko, to czego ci dzisiaj brak
ooo+ooo, chciałbym spotkać was jeszce raz, chciałbym przywitać was
ooo+ooo
[zwrotka 2]
chciałbym nie powiedzieć do niej tego, nigdy i nigdzie
bo nie zasłużyła, gdy się chciałem wyżyć i ryczeć
chciałbym zostawić jej więcej, niż te blizny i psychę, zrytą
bo jestem tylko, kurwa jakimś typem znikąd
czasem czuję się tak, jakbym z całym światem, kurwa walczył
każdy tylko chciałby brać, a czy ktoś by mógł raz dać mi?
każdy tylko brat i brat, czemu nagle jestem sam z tym?
daj mi żyć, co? daj mi czas, chciałbym sobą jeszce raz być
chciałbym pogadać oko w oko, nie trzy, po trzy
jeszcze chwila, grzesiek, zaraz wrócisz, k+mplu cierpliwości
chciałbym zabrać ją na sp+cer, kiedy noc jest taka piękna
trzymam brzytwę w jednej ręcę, drugą mocniej złap maleńka
piszę piękne, kurwa czwórki, choć słaby jestem z matmy
nie wierzyli we mnie nigdy, miałem umrzeć w 19’nastym
byłem na dnie, najgorsze, urządziłem nieźle tam się
widzisz mnie, gdy spadam, czemu gdy sie wznoszę nie chcesz patrzeć?
[refren]
ooo+ooo, chciałbym żyć tak naprawdę, choć raz się nie pytać, brać
ooo+ooo, chciałbym dać jutro wszystko, to czego ci dzisiaj brak
ooo+ooo, chciałbym spotkać was jeszce raz, chciałbym przywitać was
ooo+ooo
ooo+ooo
ooo+ooo, chciałbym żyć tak naprawdę, choć raz się nie pytać, brać
ooo+ooo, chciałbym dać jutro wszystko, to czego ci dzisiaj brak
ooo+ooo, chciałbym spotkać was jeszce raz, chciałbym przywitać was
ooo+ooo
Random Lyrics
- rim cash (21) - contre mère nature lyrics
- koós jános - ködruhás lány lyrics
- kae tempest - breathe lyrics
- dpns - flashback lyrics
- matey - fabulous crip lyrics
- lil impactful - venom (slowed down) lyrics
- lufnael & блинк (blinkthugger) - 4 часа (4 hours) lyrics
- artem1000 - майнкрафт (minecraft) lyrics
- poetika - slunce lyrics
- siroco - somos tránsito lyrics