bonus rpk - lustro lyrics
[intro: bonus rpk]
raz raz raz
rpk rpk
odbicie l+strzane (odbicie l+strzane)
uważnie patrz
[zwrotka 1: bonus rpk]
patrzę się w l+stro i widzę człowieka co z niejednego pieca chleb szamał
sporą część swego życia poświęcił aby braterstwa nie wpuścić w kanał
oznaka męstwa, za to mu chwała choć nie raz dramat pochlastał psychę
honor wartością której nie złamał, byłoby trzeba to grzałby dychę
patrzę się w l+stro i widzę syna, który swą matkę kocha nad życie
ojca jedynie zna z opowieści gdyż nigdy nie miał okazji go widzieć
swój autorytet odnalazł w rymach, treści zawartej na bicie
jako zamiennik wybrał ulicę, kiedyś to uczeń, dziś nauczyciel
patrzę się w l+stro i widzę ojca, dziwnie przewrotne odbicie
przeciwna kopia o dom swój dba, oddaje serce rodzinie (zawsze)
tam dwóch cudownych synów ma oraz swą drugą połówkę
dla nich co dnia wyżyma duszę, dla nich zapеłnia lodówkę
widzę się w l+strze pewnie i dumniе, na twarzy lat mi przybyło
kiedyś nienawiść była mą siłą, dzisiaj to dobroć i miłość
coś się zmieniło na bańce siwo, ja w doświadczenia bogaty
powracam stamtąd, gdzie inni idą by ten sam widok zobaczyć
[refren: aleshen, białas]
patrzę w l+stro widzę przeszłość, brudna karta
bloki się chlastają, zbita szklanka
którą to już noc leci farba
siedem lat nieszczęścia chodzą w maskach
ze sobą walka
ciężki krok, hardcore rap na słuchawkach
rpk, shen, sb + to jest symulacja (stop)
[zwrotka 2: białas]
w szkole nie było nauki, była przemoc i był dół
chciałem kurwa być jak winyl, wokół muzy zrobić szum
oszczędności zero złotych i na kacu bani ból
mogłem wtedy grać w p+rnosach no bo miałem taki chuj
a teraz jestem w grze jak wiedźmin i nie udaję, że nie robię pengi
ale się już nie lansuję pieniędzmi bo żyję w kraju, gdzie ludzie są biedni
tutaj dzieciaki dostają depresji bo nie mają tego co influencerki
w chuj razy mogłem reklamować alko, olałem bo życie rozjebał mi ten syf
raperzy normalizują używki, no w sumie tak samo jak sławomir mentzen
sam to robiłem bardzo dużo razy i żałuję, źle mi z tym, to było błędem
ojcowie w domach siedzą najebani i nawet nie myślą co to robi z dzieckiem
świat oficjalnie już stanął na głowie a podobno skończył się breakdance
nie daj sobie poryć głowy debilom, dla których tylko zarabianie jest święte
bo ile nie miałbyś to zawsze będzie tu ten co ma mniej i ten co ma więcej
wiadomo, że trzeba zarobić siano bo wszystkim jest ono do życia potrzebne
mimo że pieniądze szczęścia nie dają to mogą dać spokój a on daje szczęście
[refren: aleshen]
patrzę w l+stro widzę przeszłość, brudna karta
bloki się chlastają, zbita szklanka
którą to już noc leci farba
siedem lat nieszczęścia chodzą w maskach
ze sobą walka
ciężki krok, hardcore rap na słuchawkach
rpk, shen, sb + to jest symulacja
Random Lyrics
- woodbine - neskwik lyrics
- exzac change - imposter syndrome lyrics
- brother elsey - wrong things lyrics
- lizer - высота (height) lyrics
- haich ber na - everyday is the same lyrics
- l7 - punk broke (my heart) lyrics
- 414 - you're alright lyrics
- selena gomez & the scene - who says (tony moran and warren rigg club remix) lyrics
- defspiral - dream of you lyrics
- chemistry - キスからはじめよう (kiss kara hajimeyou) lyrics