azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

bonus rpk - to ona lyrics

Loading...

[chorus: bonus rpk]
to ona na imprezkach brała go do j-py
to ona na imprezkach leciała na dwa baty
to ona sama doszła do wizerunku szmaty
i tylko dupą błyszczy, bo w życiu nic nie znaczy

[verse 1: bonus rpk]
obawy przed ciążą, ona to pierdoli
w jakiejś gastronomii odgrzewa pierogi
starcza jej na proszki i na kosmetyki
czasem na nowe ciuszki, na narkotyki
lubi się zabawić, pracę ma dorywczą
niestety z lenistwa nie stać ją na wszystko
galerię ma blisko- swoje stanowisko
pół dnia oglądania, przymierzania- potem disco
tam szuka faceta i w dupę ognisko
kilka porządnych drinków, wybuchło iskrą
wc, to najlepsze miejsce namiętności
dla niej, jak i dla każdej dziwki naćpanej
tańce zaczepiańce, powroty poranne
obudzi się z kacem, to chyba normalne
i wskakuje w wannę, bo zaraz ma ustawkę
z miejscowym chłopakiem, co nic nie wie nawet

[chorus: bonus rpk]
to ona na imprezkach brała go do j-py
to ona na imprezkach leciała na dwa baty
to ona sama doszła do wizerunku szmaty
i tylko dupą błyszczy, bo w życiu nic nie znaczy

[verse 2: doni]
nogi rozjebała na “za piętnaście trzecia”
w domu czeka na nią rozwrzeszczany dzieciak
ale co tam guma miękka i nie pęka
jak pomyślała, tak też zrobiła
mając we krwi ze dwa i pół promila
gdy na golasa po stole tańczyła
do chlania głowa to nie jedyne jej atuty
dobry cyc, zgrabna noga, to dopełnia atrybuty
to nuty hip-hopolo z tymi co wolą te chamskie przytupy
bawi się dobrze, lecz nie do końca mądrze
lubi ostro, i nie pęka, znowu klęka
jest hardcorowa, zajęta jedna ręka
w drugiej trzyma browar
wiesz każdy jest swego losu kowal
a ona i cnota to jak ogień i woda
to co nawinąłem to nie nowiny
to o was kurwiny

[chorus: bonus rpk]
to ona na imprezkach brała go do j-py
to ona na imprezkach leciała na dwa baty
to ona sama doszła do wizerunku szmaty
i tylko dupą błyszczy, bo w życiu nic nie znaczy

[verse 3: zdycha]
to ona na balandze przeszła samą siebie
to ona na balandze czuła się jak w niebie
czy to podwórza, czy nowe blokowiska
każdy już podał jej do pyska
postępować z taką kurwą nie jest sprawą bardzo trudną
pocałunek jest rzeczą zgubną
a wspólna szklanka, to samobójcza bramka
każdy z nas dobrze o tym wie
każdą kurwę z czasem goni się
bez miłości, bez czułości
za hajsem pościg, za hajsem pościg
bez miłości, bez czułości
w dupie ma znów nowych gości
bez miłości, bez czułości
w dupie ma znów nowych gości

[chorus: bonus rpk]
to ona na imprezkach brała go do j-py
to ona na imprezkach leciała na dwa baty
to ona sama doszła do wizerunku szmaty
i tylko dupą błyszczy, bo w życiu nic nie znaczy



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...