azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

bonus rpk - wielbłądzie kopyto lyrics

Loading...

[intro]
ani ta, ani tamta, tak naprawdę nijaka. kiedyś obciągała na dyskotekach wiejskich naćpana, a dziś jest wychowawcą w zakładzie karnym

[refren]
to opowieść o anicie, która wąwóz w piździe ma
jebana kłamczucha, każdy wie, kto ją zna
wielka końska twarz, w pudle największa cwaniara
z cycami po pas wygląda jak rafalala
to opowieść o anicie, która wąwóz w piździe ma
jebana kłamczucha, każdy wie, kto ją zna
wielka końska twarz, w pudle największa cwaniara
z cycami po pas wygląda jak rafalala

[zwrotka 1]
co myślałaś, kurwo, że kara cię ominie?
upodlę cię jak świnię za krzywdę wyrządzoną mej rodzinie
już nie jestem zależny od twej władzy
i nie będę patrzył na to, co się później zdarzy
albo na to srał, wolność, mama to wystarczy
wiem, że po tym dissie twój pysk więcej nie zawarczy
wiedziałaś, z kimś tańczysz, czujność swą muskałaś
teraz marszczysz się cała, w końcu masz, czego chciałaś
ujebałaś mi kontakt z dzieciakami
28 dni izolatki, nie masz granic
bo za nic wszystko mi rozjebałaś przed wokandą
z tą kurwą, pici, warą [?] obsraną
byle bym tylko siedział i do dzwona nie wyskoczył
zawistna łachudro, spójrz prawdzie w oczy
chciałaś się mnie pozbyć, wymyśliłaś intrygę
zagrożenie jednostki, 3 kwity na siłę
[refren]
to opowieść o anicie, która wąwóz w piździe ma
jebana kłamczucha, każdy wie, kto ją zna
wielka końska twarz, w pudle największa cwaniara
z cycami po pas wygląda jak rafalala
to opowieść o anicie, która wąwóz w piździe ma
jebana kłamczucha, każdy wie, kto ją zna
wielka końska twarz, w pudle największa cwaniara
z cycami po pas wygląda jak rafalala

[zwrotka 2]
przerośnięte monstrum aka wielbłądzie kopyto
w piździe wielki wąwóz przez spodnie widać było
twoja wizytacja to moja irytacja
pewna siebie cwaniara myśli, że zawsze jej racja
że jest nietykalna, na wiele se pozwala
tak bardzo kulturalna jak pener spod bazara
przygruchała frajerów, co jej liżą kopytnicę
by dostać wystąpienie, szpagat, ustawiają [?]
nienawidzę was, banda skurwiałych szmat
tam, gdzie tu koński las, dają się ruchać w zad
syndrom sztokholmski to znak anity, bo
frajer tam chodzi, choć besztany jest jak kmiot
ona to lubi, tak podbudowuje ego
wtedy czuje, że ma moc poza mundurem, chuj z tego
zęby szczerzy niby koń, ale w nieszczerym uśmiechu
popierdala jak ten słoń po kryminalnym wybiegu
[refren]
to opowieść o anicie, która wąwóz w piździe ma
jebana kłamczucha, każdy wie, kto ją zna
wielka końska twarz, w pudle największa cwaniara
z cycami po pas wygląda jak rafalala
to opowieść o anicie, która wąwóz w piździe ma
jebana kłamczucha, każdy wie, kto ją zna
wielka końska twarz, w pudle największa cwaniara
z cycami po pas wygląda jak rafalala

[zwrotka 3]
trafił ci się bonus, który gasił cię jak lampę
do mnie już się tak nie prułaś, przy mnie czułaś się bażantem
zwykłym nic niewartym gadem, twoje żarty słabe
wszystko twoje słabe, chociaż dam ci małą sławę
to ci wyróżnienie, daj upust swym kompleksom
raper cię w tekście jebie na stricie numer jeden
gdy kizo nową s+ką, podjeżdżał na widzenie
patrzyłaś na mnie, kurwo, z jeszcze większym obrzydzeniem
bo bolało się to, że ktoś, nad kim masz władzę
w życiu poza więzieniem chuja na ciebie kładzie
dla mnie to ty w dupie byłaś, gówno widziałaś
udajesz mądralę, parę książek przeczytałaś
jak w studyjnym gazie przepierdalam cię na beta
teraz sprawę sobie zdałaś, z kim zadarłaś, kurwo wredna
mina zrzedła i już nie tak siebie pewna pani a
karma właśnie wraca za twe dokonania
[outro]
wielbłądzie kopyto, wielbłą+wielbłądzie kopyto
wielbłądzie kopyto, wielbłą+wielbłądzie kopyto
wielbłądzie kopyto, wielbłą+wielbłądzie kopyto
wielbłądzie kopyto + to o tobie, anito



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...