azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

braddu - mówiłaś mi lyrics

Loading...

[braddu]
ty mówiłaś mi
a ja wierzyłem nie?
z dedykacją dla ciebie…

mówiłaś mi, że kiedy przyjdzie dzień, gdy zajdzie słońce mi
będziesz kimś, kto je dla mnie zastąpi
gdy potrzebuję byś, oparciem była mi
dostaję kopa w pysk, z odmowną odpowiedzią..

mówiłaś mi, że razem na zawsze, nieważne
co będzie przed nami i tak damy radę –
choć teraz żałuję, że ci zaufałem
bo miałem przeczucie i rację
że będzie tak jak jest właśnie dziś –
nieprzespane noce i te łzy
ciemne ray-bany – nie widzę dziś ciebie
choć nie chcę cię widzieć i tak wiem, że jesteś
obok mnie, i to mnie boli najbardziej
że właśnie w tej chwili tak ciebie znów pragnę (pragnę)
rozwiń ze mną te żagle, popłyńmy wzajemnie po szczęście nasze
które czeka na nas, tuż tam za rogiem
gdzie lucyfer patrzy kogo wciągnąć w ogień
dostałem nagrodę za bycie ostrożnym
nie wierząc kobiecie w jej słowa miłości (miłości)
“gorączka sobotniej nocy”
travolta mi mówi by “balować nie pościć”
wskaźnik zazdrości do maxa
bo mogłaby mnie wyrwać inna panna –
ale przecież jestem jej?! muszę być jej!
a nie innej, bo wszystkie są złe!
gdy odchodzisz zabierasz mi tlen
i pierdolisz to, że ucieka mi życia sens, huh?

mówiłaś mi, że kiedy przyjdzie dzień, gdy zajdzie słońce mi
będziesz kimś, kto je dla mnie zastąpi
gdy potrzebuję byś, oparciem była mi
dostaję kopa w pysk, z odmowną odpowiedzią.. x2

mówiłaś mi, że szansa jest zawsze
na polu bitwy budować relacje
odbudować spalone mosty, by wracać tam
gdzie nie ma już powrotów dla mnie
liczyłaś, że zmienię się bardziej –
na niepewności podwajam stawkę
daj mi jeszcze jedną szansę
a uczynię ciebie tak szczęśliwą jak pragniesz
“rodzice są przeciw, olewam ich” –
dzisiaj “mamo i tato to wybór zły”
jestem bardziej toksyczny niż charlie sheen
i wyjebane mam, na to co powiedzą o mnie
wchodzę w złą drogę
skalpy z miłości chcę zdjąć by mieć ją na codzień
straciłem powietrze i czystą wodę
moim respiratorem jest procent z butelek –
i can’t be your superman –
zgubiłem ten kostium i nie wiem gdzie jest
wybacz ale nie uratuję cię
dzisiejszej nocy, kiedy tak tego chcesz
zmieniłem podejście na bycie skurwielem
więc mówie kobiecie to co chce usłyszeć
by potem pokazać jej siebie uczciwie
łamiąc serduszko, które niby dla mnie bije –
dumny z siebie nie jestem
ale to jedyna opcja by omijać serce me
pozwól rzec, że sam pójdę dalej
nieważne jak będzie – i tak sam dam radę
romantyk i skurwiel – dwie strony jak 50
21 questions już nas nie dotyczy
na smyczy prowadzasz się dumnie
nie z deszczu pod rynnę – tym razem na suszę
gdzie nie ma zupełnie nic…

mówiłaś mi, że kiedy przyjdzie dzień, gdy zajdzie słońce mi
będziesz kimś, kto je dla mnie zastąpi
gdy potrzebuję byś, oparciem była mi
dostaję kopa w pysk, z odmowną odpowiedzią.. x2



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...