azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

brak dysku - psychomachia lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
codziennie chodzę po ulicy
szara rzeczywistość, tylko ona mnie dotyczy
potwierdzą to wszyscy moi czytelnicy
codziennie hardcore pisany na scenie
mary, mary jane, kilogramów palenie
mach za machem i kolejne olśnienie
idę pośród blasku, thc potrzasku
ujrzałem koniec tej drogi
zmysłowej przestrogi
o borze, chciałbym zakończyć ten dzień
ten czas, żeby to był koniec
kiedy dzień, zlewa się z dniem
a tydzień zlewa się z miesiącem
kurwa mać, pierdolona psychomachia
odgrywa się na duszy, jak huragan myśli trafia
jak błyskawica!
stoję przestraszony, przez słowotok oblężony
a codzienność to straszna trwoga
błagając o pomoc k+mpli, siebie i boga
i na chuj ci to wszystko, brak odpowiedzi
strach przed odejściem mnie po nocach śledzi
czy zrobić ten krok czy popadnę w wieczny mrok?
puki co, przemija szary rok
i jeszcze jeden dzień, jeszcze jedna godzina
strach przed śmiercią zajebała niejednego skurwysyna

[zwrotka 2]
stoję w swej samotni na dachu bloku
parę metrów pode mną cały świat jest w mroku
i w rzeczywistości los nie zna litości
można fruwać jak ptak, parę metrów nad ziemią
zakończyć te wszystkie ziemskie problemy
doktor mc pusz, nie opuszczam tej sceny
puki tu stoję, o wszystko trzeba walczyć
póki siły ci starczy, a więc walczcie
tak powiedział bóg rapu, niech tak się stanie
jeszcze wszystko można zmienić
wszystkiemu można zaradzić
sam się zastanów czy to wszystko stracić
odejdę w zapomnienie
każdy nowy tekst ma, więc nowe znaczenie
obierz swoją drogę, no i za nią podążaj
bo cały świat jest w klatce, istnej zagadce
a decyzja należy do człowieka
możesz zrobić to teraz i na nic nie czekać
a o to i pytanie
czy tam gdzieś jest lepiej, co się wtedy stanie?



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...