azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

brokat – koniec lyrics

Loading...

[intro]
no co no, no wzruszyłam się tym
ale czym?
no bo to jest takie prawdziwe wiesz, naprawdę

i puściłam sobie to w tle, i jakby, kurwa
stanęłam przed l+strem, w sensie, bo zacząłeś [?]
stanęłam przed l+strem i się kurwa patrzę na siebie z wytrzeszczem
kurwa, ja pierdolę, ciary, w sensie, kurwa, zajebiste, ja się nie spodziewałam
w sensie wow, wow

o kuurwa stary
d+mn
kurwa mać
dorąbane
bardzo fajne

eee, nie mam pojęcia co mogę powiedzieć
tow ogóle nie ma porównania do tego jtsa kurwa
a już pod koniec, a już pod koniec to mi łzy zaczęły lecieć, wow

[verse 1]
dźwięk, mało śpię, to nie tak że śpię za długo
codziennie wstaję lewą nogą myślę na kogo się uwziąć dzisiaj
wtedy nagrałem piosenke, która zmieniła podejście ludzi do mnie
gdy chciałem odejść, nikt nie złapał mnie za rękę
byłem na siebie skazany, tylko ja i 4 ściany
te co mają uszy
to one mi najbardziej pomagały
mama się martwi, tata się martwi
czy nie dzwonić do psychiatry
tylko płacz, łzy, krew które spadały na kartki
nie ma tu się co rozczulać, tego nikt nie będzie słuchać
lepiej nawijać o suko, nie wiesz jak to serio wkurza
wszyscy wiemy że to kłamstwo, ale to najbardziej siada
niż opowieści leszcza ze wsi, po miesiącu nikt nie sprawdza
byłem waszym niewolnikiem i od zawsze się tak czułem
bałem się o tym powiedzieć, bałem że kiedyś dostanę na dziurę
każdy chciałby [?]
nie wiem co propagujecie, wstyd wam powinno spojrzeć komuś w oczy
próbowałem być najlepszy, zawsze przyłożyć do rany
a potem nagle ten sam ziomek wyzywa mnie najebany
mogę już was obezwładnić, nawet nie znając sztuk walki
nie możecie tego sczaić, to się nazywa przepaść między nami
[chorus]
w brzuchu motyle a w plecach motylki, wszędzie są ślady jej szminki
misbhv [?] reprezentuje chciała obietnice na pinky promise
że będę normalny ale dobijał wtedy overthinking mnie
bo powstałem selfmade, tamte wieśniaki mnie już nie obchodzą, nie
zmieniam towarzystwo, powstaje na nowo tutaj jak fenix
felix net i nika, to teraz moja ekipa
zmieniam towarzystwo, powstaje na nowo tutaj jak fenix
dzisiaj nowy independent day, koniec nawijania o plikach

[bridge]
znając cię kupę lat i patrząc na to na jak głęboką i dojrzałą osobę wyrosłeś, mogę tylko powiedzieć że jestem dumna
jestem dumna, że przez te parę krótkich, ale jednak długich lat
mogłam być świadkiem tego wszystkiego
i to co robisz jest wspaniałe
to co mówisz jest wspaniałe
i trzymam po prostu kciuki za ciebie, naprawdę
jesteście wszyscy z wielkim talentem [?], ty, franek, to, trzymam za was naprawdę kciuki

[verse 2]
ledwo zdałem pierwszą klasę
dzisiaj latam w pierwszej klasie też
na zawsze będę miał za złe
kto dzisiaj kopie rowy a kto nie
zaczęliście nabierać skruchy dopiero jak wyszły leaki z pandabuya
co drugi z waszych kolegów ma coś za uszami więc przestańcie kłamać
martwię się o zdrowie mej matki a nie martwię się o podatki
to co mówię to wszystko z głowy a ty pocisz się na notatnik
ja tylko proszę jak róbcie to dobrze
chciała mnie raus
mogę spać spokojnie
jeden za wszystkich ale nigdy za mnie
dziękuję za to naprawdę
bo dzięki wam nabieram motywację
do spełniania waszych marzeń
przyprawialiście mi gęby
ja przed wami robiłem miny
traktowałem was jak pupe
moje nuty tak jak łydki
teraz już wiecie
nie rzuca sie [?] przed lepszym
pierdolicie o biznesach
a kiedy z podwórka wyjdziecie?
to ja wam zabieram [?]
wy będziecie po nim płakać
bardzo przepraszam, maszynka do zasięgów właśnie przestała działać
[chorus]
w brzuchu motyle a w plecach motylki, wszędzie są ślady jej szminki
misbhv [?] reprezentuje chciała obietnice na pinky promise
że będę normalny ale dobijał wtedy natsukashii mnie
bo powstałem selfmade, tamte wieśniaki mnie już nie obchodzą, nie
zmieniam towarzystwo, powstaje na nowo tutaj jak fenix
felix net i nika, to teraz moja ekipa
zmieniam towarzystwo, powstaje na nowo tutaj jak fenix
dzisiaj nowy independent day, koniec nawijania o plikach

[verse 3]
powstaje na nowo jak fenix, independent bo jestem niezależny
nie pale zioła i nie biorę twardych, czemu w oczach innych jestem jak miękki?
dysania była podpałką, wlaliście oliwy do ognia, we’re outside
ja jestem wolny, wy w domu walicie konia
nie mów że jestem bananem, jeśli nie flexuje się sianem
jebać takich którzy o mnie gadają a nie wiedzą na ilu się przejechałem
jebać też innych, ale nie będę wymieniał z imienia
nie będę też cenzurować, bo nawet o to sie mogą dojebać
ja robię swoje i to nie jest powód, żeby od razu mnie skreślać
wy jednostronni, chcieli usunąć mnie ze społeczeństwa
każda kolejna piosenka najlepsza, i to się utwierdza
prawie rok minął od tamtego wersu, lecz malecką nadal jebać
to jest ta krótka jak u corleo koniec nawijania o penthouse
ona nie daje mi głowy a daje mi rękę
[?]
[chorus]
w brzuchu motyle a w plecach motylki, wszędzie są ślady jej szminki
misbhv [?] reprezentuje chciała obietnice na pinky promise
że będę normalny ale dobijała wtedy dysania mnie
bo powstałem selfmade, tamte wieśniaki już mnie obchodzą, nie
zmieniam towarzystwo, powstaje na nowo tutaj jak fenix
felix net i nika, to teraz moja ekipa
zmieniam towarzystwo, powstaje na nowo tutaj jak fenix
dzisiaj nowy independent day, koniec nawijania o plikach

[outro]
polak polakowi nawet klęski zazdrości



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...