azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

bu (pl) – dziękuję lyrics

Loading...

[refren]
dziękuję że słyszę że widzę że czuję
choć gubię wiele wskazówek to życiem kieruję
według pozostałych czymś każdy dzień puentuje
nie jako osowiał typ swe wizje kreuje
świętuję to rok w rok cho nie z wielką pompą
zajarany małym gestem przez wrodzoną skromność
pod nogami grząsko pokonany tor bo
mamy siebie i w potrzebie dłoń swą

[zwrotka 1]
to za ból w szpitalu bym światu powiedział salut
i w 78 spóźnił się powiększyć naród
od wózka do łóżka brudny nie biegał maluch
miał swój pokój w bloku, nie wiedział co to karaluch
choć nie jadł, chorował dziś królewskiego rozmiaru
sam zaczął pracować, jak rodzice w każdym calu
ziomalu, jak oni swoim pociechom pomaluj
ta rzeczywistość tak by odciągnęła od ekranu
nie marudź i jak ojciec z synkiem kopnij piłkę
jak matka, obdaruj cierpliwością i dopingiem
pamiętam to, najdrożsi jak hobby akwarystyczne
pierwszoklasistę z tytą, czy te korki ten tornister
kto był mistrzem gdy rysował mi hokeistę
zabierał do kina na mecze kremy przepyszne
choć dopiero po rozwodzie dał przykład jak wygrać
z nałogiem to w tym trwa i dba o zdrowie

[scratche: dj haem]

[zwrotka 2]
dziękuję że mnie nie mianują chłopcem bananowcem
rzadko miałem co chciałem dorastałem w pieriestrojce
cytuje do zjednywania ludzi nie szata środkiem
a serce ogromne, tudzież dialog z szeregowcem
jak równym stopniem istoty chłodne jak sorbet
na finisz mogą zaliczyć ortopedyczny gorset
choć inne nie gorsze, to obce niepewne
wciąż uważam jak na deskorolce nim przekręcę gerdę
nauczony regulować czynsz za internet
zdarza się że posterczę ściskając butelkę
ale tak by później mieć co wrzucić na patelnie
wiesz co zrozumiałem kiedy olałem uczelnie
że z tym kieszonkowym zbytnio bym nie pohulał
ty nie pozwól by przez to wychodził z ciebie ponurak
bądź wdzięczny dozgonnie za to co posiadasz
twojej tęczy nie widzieli w krajach trzeciego świata

[refren]
dziękuję że słyszę że widzę że czuję
choć gubię wiele wskazówek to życiem kieruję
według pozostałych czymś każdy dzień puentuje
nie jako osowiał typ swe wizje kreuje
świętuję to rok w rok cho nie z wielką pompą
zajarany małym gestem przez wrodzoną skromność
pod nogami grząsko pokonany tor bo
mamy siebie i w potrzebie dłoń swą
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...