azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

bu (pl) – kable lyrics

Loading...

[refren x2]
robota, robota niby farciarz, bo ją mam
nawet byle jaka lepsza od bezrobocia
w robota, w robota wielu zmienia, co to da
zamiast uszlachetniać, robi z człenia w kokota

[zwrotka 1]
3 zmiany do bani za nic czterobrygadówka
pozdrawiam monterów chociaż o piątej pobódka
teroz wstaja wyspany, jest zazwyczaj ósma
zaszeregowany w czasach, gdy miała prestiż komórka
choć dziś trzy hale to istny harem
obłędnej inspekcji na linii się wyrwałem
klimatyzowane pomieszczenie przypisane
jak to w laboartorium paści wychwytywane
rap moc sam mo jak opium, co do szychty wciszy na nie
statyści zakaz wbitki zdani na wygwizdanie
wspominane nigdy nie pomijane flirty stare
na rozgrzanie fifki, kieliszki popijane browarem
z przymiarem zwijanym, fizol nie dyro czy kieruś
blacha na odmuł dla kilku techników i liderów
na chama zrozum tych zafajdanych inżynierów
lub tych, co awansowali, bo durś kablowali zeru
spierdolili, co robili, weź to za nich przerób
nie ogarnęli by spraw nawet z taszą koki z peru

[refren x2]
robota, robota niby farciarz, bo ją mam
nawet byle jaka lepsza od bezrobocia
w robota, w robota wielu zmienia, co to da
zamiast uszlachetniać, robi z człenia w kokota

[zwrotka 2]
ze stawki nie idzie szporować rok trzynasty
i u trzeciego pracodawcy nie miałbym trzynastki
taki jak jo płatnik, to bezradny podatnik
pełen pogardy, bo go rotschildami los obarczył
dosadny poradnik, jak się nie dać korporacji
jak sprzedawczyk, co w zadki włażąc zakpił z p-rno branży
jest jawny mobing no i tajny doping
nie o jakości, ilości świadczą, a o skali popy
z miedzianej szajki chopy w czas olali boki
bo za obroty grozi nie nagana, a wyroki
trocha pokory weź okaż audytorowi
bo na kawa i maszkety on na warsztat chodzi
co do stanowisk, nie wszystkim się powodzi
logika j-pończyka, burdel wnosić mogą włosi
straszą bosy, że filia upadłość ogłosi
aż mnie nosi, gdy awansują nieroby, bądź idioci

[refren x2]
robota, robota niby farciarz, bo ją mam
nawet byle jaka lepsza od bezrobocia
w robota, w robota wielu zmienia, co to da
zamiast uszlachetniać, robi z człenia w kokota

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...