azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

bu (pl) – tosenewrati lyrics

Loading...

[refren]
przywołane epizody wspominają czasy
kiedy jednym sąsiadem byli nam czechosłowacy
to se nevrati jak pankracy, zaucha, krzyżacy
a te wywody o tym, że nie szmal nas bogacił

[zwrotka 1]
przytoczę minione, ale istotne symbole
jak adapter unitry czy boisko żużlowe
klara w bułgarii po mroźny białoruski wtorek
bajerancka kwatera lub niezbędny prusakolep
karty na drobniaki albo śledzie i parole
żwirek i much0m-rek, laskowik i smoleń
wiejskie wypady traktorem nad wodę czy na role
opory do sprzątania choćby obory w tym grajdole
jabole pod namiotem ze zwrotem, by potem polec
pyszne i zwinne nastki pachnące kuratorem
nie ch0r- swawole stymulowane rozpucholem
choć dziwnie postrzegani posiadacze deskorolek
rower wigry na balkonie jak też w piwni
nie wszyscy po urodzinach mieli bmx-y
utargi za śliwki haby na wiśni
worek za trzy dyszki, a w nim fiolet piotrowicki
element okoliczny na hokej codzień gotowy wbić
zerwane kosze pod blokiem, szerokie ogrodniczki
na piłsudzkiego wembley wolne w hempie przy boot camp-ie
kimanie na półpiętrze przez niepotrzebne spięcie

[refren]
przywołane epizody wspominają czasy
kiedy jednym sąsiadem byli nam czechosłowacy
to se nevrati jak pankracy, zaucha, krzyżacy
a te wywody o tym, że nie szmal nas bogacił

[zwrotka 2]
musisz się cofnąć pod blok nieotynkowany
połączyły nas płyty czarne jak te smoły pasy
choć polsport mioł do dom adidas sygnowany
nie był ważny nawet dla wzorowo połamanych
przez kołowane strzały maszkietów dostępnych
nie tylko skołowani przez psy rozwijali język
świadkiem rymów garaż, barak, sala czy księżyc
ciężkostrawne wersy odpada ciepły sernik
mały kazio z dużym piwem najlepsi wymiękli
najgorsi do gry weszli to insomni rezydenci
wtedy rzeźnik się pieklił, aż słupek rtęci pękł ci
w co się wkręcił katował rapował jak rzecznik biednych
niegdyś miał braci jak owczarek niemiecki wiernych
aż na wiecznym samarytaninie się zechcieli zemścić
bazował na tym, co dyktował młodzieńczy wiek, by
w końcu móc zachować się jak bezpośredni mc

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...