bury - naboje lyrics
ej, weź daj spokój, tu nie ma odpowiedniej lady
gdy nawijam to z pasją, gdy rozmawiam to z prawdą, wierz mi
to nie jest żaden lovesong, ani happy end track
to wcale nie jest tak, że perspektywy mi brak
po prostu patrzę na świat pod nieco innym kątem
i weź nie pierdol, że to wszystko to jest jakiś nonsens
nonsens, brak sensu, ej sens jest we wszystkim
gdy zrozumiesz przekaz, weź w kosmos się wyślij
chciałbym latać na bitach tak samo jak que
albo sitek, a moje motto carpe diem
życie jest za krótkie, by przejmować się błachostkami
i to k-mple pomagali, gdy świat się walił
dlatego może, prosze boże, weź ich w opieke
w końcu każdy z nas jest tylko zwykłym człowiekiem
niejeden z innego nieraz sobie żartuje
nie wiedząc jak bardzo, on pomocy potrzebuje
ref. dlatego razem z nami, walcz tu o swoje
życie nie jest jednorazowym nabojem
wszyscy powinniśmy walczyć do końca
by na końcu zwycięstwo oblać. x2
z całego serca, dziękuje dziś za życie
i kocham cie mamo, za twoje obycie
chodź czasami między nami bywało źle
ale to ty za młodu wychowałaś mnie
chciałem podziękować również przyjaciołom
gdy jako małolaci biegaliśmy gdzieś na bojo
by pograć w piłke, by dobrze się pobawić
dziś zabawa to stare znaczenie traci
dziś zabawa znaczy gdzieś na ławce chlanie
nocne balowanie, do południa spanie
czasy małolata, nie wrócą już niestety
wtedy w głowie siedziało tylko podwórko, bzdety
dzisiaj w głowie krążą troche inne myśli
u niektórych s-x za rogiem – hashtag licealiści
nowe czasy, może troche sie zmieniły
ale moje, ehe, w kółko zapętliły
teraz większość ludzi przykryła sie fałszem
tak jakby zwykłym płaszczem, czy to jest jakieś fajne?
haha, dobra, teraz przejdźmy do zieleni
oczy przybierają wtedy kolor czerwieni
ale zioło, zioło jest tylko rośliną
nigdy nie zawiniło, nikogo nie zabiło
nie rozumiem więc pretensji i targania po sądach
no koleżko, dawaj, sam to kurwa obczaj
ref. x2
szczerze? chciałbym grać w lucky dice
oczywiście w przyszłości i nie chodzi tu o hajs
jarają mnie ich zwroty, jara ich przesłanie
fajnie byłoby zbijać piony na przywitanie
no ale cóż, marzyć każdy zawsze może
lecz to chyba kurwa w niczym nie pomoże
póki co wole lecieć tu ze sztosem
niż jak inni amatorzy napierdalać krechy nosem
mam nadzieje, że kawałek nie będzie cold jak lód
mam nadzieje, że powali wszystkich z nóg
robie co moge, w rapsy wkładam całe serce
i dalej będe starał się jechać w tej grze po więcej
więcej, okej damy rade, nie za szybko
wole się przyłożyć, niż wydawać byle gówno dzifko
to by było na tyle z mojej strony już
znikam, abrakadabra, zbadaj puls, luz!
Random Lyrics
- krestall / courier - unfollow lyrics
- tanika - officer lyrics
- aydilge - yalnızlıkla yaptım lyrics
- (me llamo) sebastián - el dolor es un momento lyrics
- l’orange & stik figa - dusty speakers lyrics
- christy nockels - in every way lyrics
- dan bull - nether zombie pigman minecraft rap lyrics
- rapsta - hollywoodstah lyrics
- famous dex - i live in la lyrics
- priceless (of aqualeo) - break em off lyrics