azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

bonson – jbć lyrics

Loading...

[zwrotka 1: bonson]
aaa, jebać długie wstępy, sentymenty
jebać sm-tne bębny i ten ich rap [?] jest niezbyt
jebać, jebać już te wersy, sm-tne gęby
jeszcze raz zmuś mnie fresh być, a sobie utnę język
słuch mnie męczysz, oni teraz tacy ładni, piękni
jebać takich mc’s, jebać za kim tęsknisz
jebać twoją pannę, eee ty, ty, ty, teraz ją pcha następny
albo pchał, jak żeś był obok, a tyś nagrał smęty
z pierwszych kaset na pierwsze wersy
chyba trochę nas czas pozmieniał
kiedyś nie mówiłeś nawet “niezły”, to co mówisz “jebać”?
nie wkurwiaj mnie ucha w aucie, puszczam tylko swoje tracki
kiedy jesteś sm-tna zamknij mordę, lepiej chodź się napić
sumienie ma zaraz wjechać, zapalam peta, czekam
jest przekaz, sm-tny przekaz, tak zwana beka
hipokryta, taki sm-tny chce ich podliczać
białas już chyba wyjaśnił ci gdzie między nami różnica

[refren: bonson]
nie mogę słuchać i nie mogę patrzeć
ile w nim prawdy, a ile w nim kłamstw jest?
a chcieli wmówić mi, że to nie ważne
a chcieli wmówić mi, że to nie ważne, to teraz tak jest

hejt, hejt, hejt ,hejt, hejt, jebać taki rap
hejt, hejt, hejt ,hejt, hejt, jebać taki rap
hejt, hejt, hejt ,hejt, hejt, jebać taki rap
hejt, hejt, hejt ,hejt, hejt, to teraz tak jest

[zwrotka 2: bonson]
czas wstawać, siedzę w domu, hajs spada
sprawdź kanał w tv – moja twarz, dramat
kac, zwała; kac wawa
ale hajs wpada, wstaję, liczę, sram na was, jebać
ktoś szczeka: “bonson pewnie coś ćpie tam
odleciał, mówią że to od lekarstw
coś nie tak, teraz to już chłop przepadł
props? gdzie tam, nie ma czym się podniecać”
ilu twoich idoli pierdoli: “zaszedłem gdzieś”, co?
a po nawijce słyszę głębokie 95, co?
i chcą tu robić czystki, który to już rok się pytam?
odchodzą i wracają, kiedy tylko sos nie styka
dziś jest w modzie przypał, jebać kto jest w formie życia
jebać, rap to polityka, jebać że wtedy ktoś się wyparł
siema, jestem bonson i mam w chuju ich poglądy, ouu
dlatego pewnie dla nich jestem niewygodny, ouu

[refren: bonson]
nie mogę słuchać i nie mogę patrzeć
ile w nim prawdy, a ile w nim kłamstw jest?
a chcieli wmówić mi, że to nie ważne
a chcieli wmówić mi, że to nie ważne, to teraz tak jest

hejt, hejt, hejt, hejt, hejt, jebać taki rap
hejt, hejt, hejt, hejt, hejt, jebać taki rap
hejt, hejt, hejt, hejt, hejt, jebać taki rap
hejt, hejt, hejt, hejt, hejt, to teraz tak jest

[tekst i adnotacje na rap g-nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...