azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

c.z.s.t. - czst lyrics

Loading...

[zwrotka 1: łabędź]
chłopaki z szarego tłumu, teraz wychodzi ta płyta
młody, stary, o nią w sklepach muzycznych pytasz
dla nas to wielki rarytas, nasze dzieciątko
krytyka idzie na nasze k+nt+, źle myślisz o nas + błąd to
mamy nad swoimi myślami, tekstami control
z małego miasta na wschodzie, ale to nie regionalny folklor
to jest hip+hop którym się wychowałem
jestem łabędź, swoje lekcje w podziemiu pobrałem
lata lecą, wiem, wiem, to chyba już pora
dobry rym trzymam w rękach, nie ulotni się jak kamfora
to ten czas, ta pora, z przyjaciółmi wspólna dola
długopis w dłoń, daj przykład, liczy się silna wola
jestem czarodziejem, nic ci nie wyczaruję
powiem jak jest, bo to najlepiej umiem, rozumiesz?
prosty styl, tak, elokwencja gdzieś znikła
pokazać drogę innym, nie gra, też to nie bitwa
podziemny hit na naszych prywatnych listach
zgubi cię pycha, czy jesteś w stanie odbić się od dna?
nieraz izolowany, co jestem osoba niewygodna?
chcę jak najlepiej dla bliskich, na pewno się nie poddam
wszystkiemu z boku się przyglądam, teraz tekst spontan
opowiastka o dawnych bombach, odpalonych lodach
o tajemnicy rąbkach uchylonych
o tym, że nagrywamy album i jestem rozluźniony
mówię wam chłopaki to jest bilet w jedną stronę
chcieliśmy to mamy teraz do popisu pole
zobaczymy, 2003 rok jakie przydzieli nam role
[refren: łabędź & jarru]
to jest produkcja chłopaków z szarego tłumu
bierz ją, sprawdź ją, ciesz się nią
to jest produkcja chłopaków z szarego tłumu
masz ją, grasz ją, chwal się nią
to jest produkcja chłopaków z szarego tłumu
bierz ją, sprawdź ją, ciesz się nią
to jest produkcja chłopaków z szarego tłumu
masz ją, grasz ją, chwal się nią

[zwrotka 2: jarru]
pamiętam pierwsze słowa, rymy, dużo adrenaliny
przez ten czas poznało się niejedną tajemnicę dziedziny
tyle zmian, słychać to teraz
nadstaw ucho, nie pluj na nas, prosto z serca głos z podziemia
nie ma mowy by przede mną stała dębowa trumienka
ostro do przodu, szklana bańka jeszcze nie pękła
mocne uderzenie jak mocny likier hula song
któż wie, może my będziemy też legendą
koncert, nowe miasto, nowe klimaty, gram, spadam
plecak napchany browarami, z pociągu do pociągu się przesiadam
nie wpierdalam tobie w mózg jakiś fantazji
filozofii wymyślonych w otocznie wtopionych
wśród swoich nie spalony nigdy, do dziś dnia po prostu sobą
jestem z szarego tłumu, a tak zapierdalam z nowym prostym tekstem
prosty człowiek młody, doświadczenia same nowe
opracowana taktyka jak trafienie w kule bilardowe
swoje miejsce, swoje mam
nie jest źle i nie ma co narzekać
w miłości miód, tą szansę chwytam
wrogowie za plecami już w tyle, nie muszę ci niczego udowadniać
zagadka? nie będę się z nią gmatwać
polemizować o czym, na jaki temat?
bez wywyższania się to mój życiowy schemat
na każdego zwycięzcę przypada jeden przegrany
lokalizacja chełm, nowy strój rozpoznany więc wkraczamy
[refren: łabędź & jarru]
to jest produkcja chłopaków z szarego tłumu
bierz ją, sprawdź ją, ciesz się nią
to jest produkcja chłopaków z szarego tłumu
masz ją, grasz ją, chwal się nią
to jest produkcja chłopaków z szarego tłumu
bierz ją, sprawdź ją, ciesz się nią
to jest produkcja chłopaków z szarego tłumu
masz ją, grasz ją, chwal się nią

[outro: łabędź]
ej, liczy się prawda historii tej
nasze realia, nie l.a
złączeni, łączy mocny klej
ej, ej, liczy się prawda historii tej
nasze realia, nie l.a
złączeni, łączy mocny klej



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...