azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

caro_mcs - rozmyty obraz lyrics

Loading...

verse1: [sosjer]

gdzie są moi przyjaciele
zaczynam pytać się częściej
kto ze mną był to jedno
pytanie kto jeszcze będzie
monolog na bitach to opcja
choć dla mnie to bardziej substytut
ludzi z krwi i kości nie zastąpi program
chcę czuć ich emocje pomagać im w życiu
palę mosty, tracę kontakt i i tracę więzi
nie mam klapek na oczach, ale czasem nosze matowe soczewki
nawet nie wiem już za co przepraszać, mógłbym mówić bez końca
przepuszczam cennych ludzi przez palce jak sito w za duże oczka
jestem toksycznym człowiekiem, cóż
niedaleko pada jabłko od jabłoni
wolę jak mocno boli
niż gdy zadaje rany co nie chcą się goić

verse2: [caro]

wszystkie te l+ki, które przyjąłem sprawiły, że jestem kim jestem
jeśli to lekcje, no to czekam na następne
wszystkie ryzyka podjęte, nawet te w których przegrałem, w sumie ich nie żal
jakby nie patrzeć kształtują mnie jako człowieka
te wszystkie odmowy od za ładnych dziewczyn, raczej się nie przyzwyczaję
chociaż jestem koszykarzem
a z tą ostatnią zdarzy się pogadać czasem
wspólną przeszłość ciężko wymazać, wiem, to jest jak tatuaże
przed premierą się czuję, jakbym szedł na wiwisekcję
daję serce na ręce i wiedz, że nie chodzi o mięsień, a moje podejście
wow, życie spisuję w notatkę
przy rozmowie z bitem otworzyć się łatwiej
jak wypuszczę wszystko co mi siedzi w czaszce
mam nadzieję, że wtedy w końcu zasnę
uh, jak tonę w sm+tku tonę też w muzyce
ta sama na pętli, znów leci the weeknd
wtedy jak myślę, że nie ma ratunku i że powoli przegrywam życie
szukam kogoś obok wpatrując się w szybę
ej, mogę godzinami stać tak
po drugiej stronie deszcz bębni w parapet
ej, mogę godzinami stać sam
po drugiej stronie pory roku zmieniają się stale
ain’t no sunshine
zawsze ciemno kiedy wychodzę na faję
słońca nie widać od dawna
ostatnio więcej palę
problemy braci na bani jak kaptur
płuca w kolorze asfaltu
dawno zmęczone od ataków kaszlu
wpół do trzeciej na zegarku
łapię się na kwestionowaniu własnych wyborów, znowu
tym razem granicę sam przekraczam
chociaż wiem, że w życiu nie ma powrotów
czas przecież nigdy nie zawraca
to nie jest moja ostatnia droga, to nie jest ostatni taniec
choć się momentami czuję niewyraźnie
dalej patrzę się w szybę z poprzedniej zwrotki
chciałbym żeby przekaz był prosty
ale nie jest, bo obraz się rozmył



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...