azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

charles irish - ratuj mnie lyrics

Loading...

[refren]
nie potrafię się już cieszyć, nie potrafię nawet płakać
ratuj mnie proszę, jakbyś ratował swego brata
atrapa człowieka, chodząca maszkarada
ratuj mnie proszę, nie potrafię swobodnie latać
leki nie pomagają, skoro ich nie biorę
próbujesz ratować słowem? czekaj, się w nie ubiorę
lekka trauma, a jak trudno ją przeboleć
to nie brak empatii, to po prostu anhedonia

[zwrotka i]
kobieta była na pierwszym miejscu tak, jak każda
jak każda kolejna, z którą, jak plany to na lata
na lata nie lato, teraz każda we wspomnieniach lata
zrobiło się chłodno, zapomniałem co to ciepło…
odtąd laski miały być na moment, łóżko, kaca
krótka piłka, jak nie chcesz one+night stand to nara
a gdy pojawiła się w., to chcę wracać
wrócić do momentu, gdzie nie byłbym dla niej chamem

[refren]
niе potrafię się już cieszyć, nie potrafię nawet płakać
ratuj mniе proszę, jakbyś ratował swego brata
atrapa człowieka, chodząca maszkarada
ratuj mnie proszę, nie potrafię swobodnie latać
leki nie pomagają, skoro ich nie biorę
próbujesz ratować słowem? czekaj, się w nie ubiorę
lekka trauma, a jak trudno ją przeboleć
to nie brak empatii, to po prostu anhedonia
[bridge]
po co mówić o terapii, skoro się nie zapiszę
prowadzę rozmowy z samym sobą, jestem sam
pasja? jest ich wiele, żadna nie luzuje liny na szyi
co mnie uratuje? nie wiem sam

[refren]
nie potrafię się już cieszyć, nie potrafię nawet płakać
ratuj mnie proszę, jakbyś ratował swego brata
atrapa człowieka, chodząca maszkarada
ratuj mnie proszę, nie potrafię swobodnie latać
leki nie pomagają, skoro ich nie biorę
próbujesz ratować słowem? czekaj, się w nie ubiorę
lekka trauma, a jak trudno ją przeboleć
to nie brak empatii, to po prostu anhedonia

[zwrotka ii]
+ siema mordko, co u ciebie?
+ nie wiem po co pytasz, skoro nie piszę do ciebie
+ znamy się tylko w necie
w domu przy kompie se po ciemku palę papierosy
kalorii nie liczę, nie jem, sztanga zbiera kurz obficie
brudnymi naczyniami zastawiony, brudny siedzę sobie
na czas nikt nie pomógł, nie pomoże nawet tobie
brudnymi naczyniami zastawiony, brudny siedzę sobie
na czas nikt nie pomógł, nie pomoże nawet tobie
nie pomoże tobie nikt, nie pomoże tobie nikt, rozumiesz? nikt
nie pomoże tobie nikt, rozumiesz? nikt

[refren]
nie potrafię się już cieszyć, nie potrafię nawet płakać
ratuj mnie proszę, jakbyś ratował swego brata
atrapa człowieka, chodząca maszkarada
ratuj mnie proszę, nie potrafię swobodnie latać
leki nie pomagają, skoro ich nie biorę
próbujesz ratować słowem? czekaj, się w nie ubiorę
lekka trauma, a jak trudno ją przeboleć
to nie brak empatii, to po prostu anhedonia

[zwrotka iii]
bo nie żyję kurwa mać, a chciałbym żyć ze sto lat
martwy w środku gniję sam, gniję sam
wypłukany z emocji przewinę ci to jeszcze raz, jeszcze raz, jeszcze raz
martwy w środku gniję sam, gniję sam
bo nie żyję kurwa mać, a chciałbym żyć ze sto lat

[refren]
nie potrafię się już cieszyć, nie potrafię nawet płakać
ratuj mnie proszę, jakbyś ratował swego brata
atrapa człowieka, chodząca maszkarada
ratuj mnie proszę, nie potrafię swobodnie latać
leki nie pomagają, skoro ich nie biorę
próbujesz ratować słowem? czekaj, się w nie ubiorę
lekka trauma, a jak trudno ją przeboleć
niestety nie mam czasu już, muszę teraz odejść



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...