a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

chemik - układanka lyrics

między szarymi blokami
zielonymi trawnikami
spotykamy się wszyscy
ze swoimi ziomkami
teraz wyznam wam prawdę
ten tekst chuja ma do tego
bo to taka układanka
nie może wyjść nic dobrego
siadłem do tekstu rano
po godzinie jedna zwrotka
jak chcesz znaleźć inspirację
zajeb matce z kołowrotka
jeszcze raz zmiana tematu
w uliczkach gdzie światło gaśnie
nie nadaję się do rapu
o tym teraz mówię właśnie
i nie pytaj się mnie nawet kurwo
i tak nie odpowiem
i uważaj także na to
jakim tonem mówisz do mnie
chemik razem z daviem
może kiedyś będzie duet
ale zanim to nastąpi
to ja pierdolnę piruet
mówisz kurwo “pisz to dzisiaj”
kurwa dopiero godzina
jak tekstu nie będzie dzisiaj
to na szyi będzie lina
[taki klimat]
kurwa za szybko nawijam
wpierdolimy kilka wstawek
a jak nie to będzie bida
tekst na blacie szkolnych ławek
a z blatów wciągany gluten
a jeżeli masz celiakię
to jesteś kurwa pod butem
rok 2020
początek czegoś nowego
w dziąsła walimy teścia
już nie ma kieszonkowego
całą bandą na przerwie
wbijamy do kibla
jak wjeżdża nasza ekipa
każdy lamus z niego znika
nie walimy wiader
jebać marihuanen
jak się w to wciągniesz
to ci do piekła amen

hasła spisywane z ławek
i po przyklejane gumy
przepisywanie poprawek
milion powodów do dumy
lekcja, ostatni dzwonek
wytrzymać już nie mogę
babka mówi “siadaj”
ja to pierdolę wychodzę
jak coś nie ma glutenu
to nie jest już jedzeniem
ja dodaje do betonu
z wielkim zadowoleniem
grubas nie ma wstępu
zajmij się konia waleniem
nasza ulica niczym grove
nie postawisz tutaj nogi
celiakia liże ci rów
wypierdalaj mi z drogi
i nie bywaj kurwa zdrów
mój tani, nie kurwa drogi
pozdrawiam borysa kyca
i k+mpla mietka jaszczurkę
co po naszych łąkach hyca
razem wbijamy na górkę
powracamy do celiakii
a w zasadzie do grubego
każdy go pierdoli
bezglutenowca jebanego
wyruszamy na akcję
piszczelem łamiemy drzewa
już zaczęły się wakacje
tylko tego nam potrzeba
leżajsk lizards na zawsze
jebać piotrka tego zjeba
do mordy mu naszczę
[otwórz paszczę]
w nocy wjeżdża pięciu typa
każdy gotowy na akcję
no niestety u nas stypa
zapraszamy na kolację!!!

- chemik lyrics

Random Lyrics

HOT LYRICS