azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

chemol chemps & ultra - miejski grafik 2 (ft. dj tadeck) lyrics

Loading...

[zwrotka 1]

pomarańczowy spalding wchodzi znów na czysto
masz chwilę to wpadnij dziś do nas na boisko
ręka sztuka, ręka siano – tak się robi hip-hop
siemano, jestem chemol nawijam pod beatbox
nie znam imion, tutaj każdy ma ksywkę
a chwile wolno płyną kiedy nadziewa się fifkę
ja nawet jak nie palę czuję się tu zajebiście
daję po sieci strzałę i zawijam się bez ciśnień
śmigam dalej, ustawka koło miksa
oliwa na słuchawkach, jaram się wersami piksa
znam skróty koło psiarni ale ja tam się nie spieszę
szczególnie, kiedy skuty a srebro parzy mnie w kieszeń
szybka przycinka, kojarz ludzi w tramwajach
przydaje się tu krótki kurs jak rozpoznać kanara
ja się nie wpierdalam kiedy wyczuwam zasadzę
ty jak chcesz mnie ukarać najpierw skurwysynu złap mnie

[refren]
dedykowane dla żołnierzy którzy walczą, dla ulic i bloków od piwnicy po balkon
dla tej młodzieży która jointy i alko wybrała żeby przeżyć bo miasto kocha hardcore
dedykowane dla żołnierzy którzy walczą, dla ulic i bloków od piwnicy po balkon
dla tej młodzieży która jointy i alko wybrała żeby przeżyć bo miasto kocha hardcore

[zwrotka 2]
piąteczka ziomeczku, powiedz jak tam płynie życie?
u mnie wszystko ok, hip-hop gra i jest gites
w ogóle to musisz wpaść do nas kiedyś na dzielnicę
przy okazji brat dzięki, że kupiłeś płytę
przepuszczam w drzwiach kobiety kulturalnie
nie znam się na perfumach, ale pachnie całkiem fajnie
u nas ostatnio widzę i nie k-mam o co kaman
gdzie sukienki? dziś panienki wolą nosić krok w kolanach
klasycznie z rana, korki w centrum to meksyk
wiesz o co kaman, pełen luz, w ręku pepsi
w gre wchodzi szama czyli na miejscu zapieksy
bo też nadal szukam tego bejcu jak flexxip
na nogach nike’i brudne jak te ulice
a rzuciłem dla nich fajki, ale chuj takie życie
znowu odpalam lighty, mała przyjemność za dychę
bo kiedyś ktoś mi wkręcił, że po tym lepiej się pisze

[refren]
dedykowane dla żołnierzy którzy walczą, dla ulic i bloków od piwnicy po balkon
dla tej młodzieży która jointy i alko wybrała żeby przeżyć bo miasto kocha hardcore
dedykowane dla żołnierzy którzy walczą, dla ulic i bloków od piwnicy po balkon
dla tej młodzieży która jointy i alko wybrała żeby przeżyć bo miasto kocha hardcore

[zwrotka 2]
nad głowami monitoring czyli bezpieczeństwo kwitnie
uważaj kiedy broisz bo to boli gdy cię przytnie, wiesz
pierdolić system tutaj rap leci na blokach
chcesz artystę na pokaz czy wandala na roof top’ach
zobacz, moi ludzie, znają miejskie patenty
na to by coś zarobić to za mało się pokręcić
legalnie, nielegalnie każdy tu stuka do pensji
bo życie nie jest wcale fajne dla podziemnych mc’s
to jest dla tych, którzy stoją na przystankach
to dla tych, którzy walą bro i palą z skanka
schematy klatek schodowych znają na pamięć
bez mapy, bez lipy, zawsze wiedzą co jest grane
to dla moich ludzi, którzy stoją teraz w korkach
i znów się rozkminiają gdzie poszła ta forsa
przyjezdni na dworcach myślą, że się spełnią sny
ale czeka na nich koszmar jak nie znają zasad gry

[refren]
dedykowane dla żołnierzy którzy walczą, dla ulic i bloków od piwnicy po balkon
dla tej młodzieży która jointy i alko wybrała żeby przeżyć bo miasto kocha hardcore
dedykowane dla żołnierzy którzy walczą, dla ulic i bloków od piwnicy po balkon
dla tej młodzieży która jointy i alko wybrała żeby przeżyć bo miasto kocha hardcore



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...