chłopiec - ze sobą lyrics
[zwrotka 1]
proszą, żebym został z nimi, ale chyba nie chcę tu być
chociaż sam się nie chcę obudzić, żeby nie poczuć się znowu pustym
sam sobie zadaję pytanie (jakie pytanie?)
dlaczego pijemy co tydzień?
już robię to jakby za karę
w końcu wyrządzimy sobie tym krzywdę
co się dzieje w jednym momencie
głupi pomysł a za nim kolejna
zrobię to zanim się zastanowię
potem to powtórzenie nauczę się na błędzie
to musi się stać żeby mnie to zaskoczyło
żeby mnie to porobiło jestem na to już odp+rny
co musi się stać
nie przekonacie mi siłą
i tak nie wrócę do normy
[refren]
średnio co trzy minuty zmieniam zdanie
nie zmieniam tego co jest dogadane
niе trzymam się tego co planowałeś
nie intеresuje mnie co będzie dalej
muszę wybrać co jest nam nieważne
zdecydować zanim wybór przepadnie
zdecydować zanim stracimy szansę
nikt nie podejmie decyzji za mnie
[zwrotka 2]
każdy ze sobą ma problem
musi ziomuś twardo stać
no bo przecież nie obchodzi to nikogo
może się wyzwolić
więcej zrobić
za duży przekminek mam na banie
nie jest spoko wcale
ale idę dalej
świry dobrze wiedzą, że ich nie zostawiam
każdy jest inny, nawet jak jesteś dziwny
lepiej cały czas być sobą, wcześniej nie rozumiałem tego
słyszę dobre słowa i to mi buduje ego
muszę dużo zebrać, nie mam siły już
za dużo widziałem tu, widziałem tu przykrego
przez to dobrze wiem, że ze mną ziomal jest
każdy za dużo już przeszedł
nie pozwolę być już na dnie
[refren]
średnio co trzy minuty zmieniam zdanie
nie zmieniam tego co jest dogadane
nie trzymam się tego co planowałeś
nie interesuje mnie co będzie dalej
muszę wybrać co jest nam nieważne
zdecydować zanim wybór przepadnie
zdecydować zanim stracimy szansę
nikt nie podejmie decyzji za mnie
[zwrotka 3]
za dużo myśli o tym co nie ma sensu
choć nie mam lęku nie wiem jak mam to zwalczyć
nie wiem co się stało mi chwilę temu
żart od ogniewu, bądź bardziej uważny
psychiatra mówi, że brak na mnie leku
wziął to opieką, sam przepisuję dawki
już chyba nie słucham nikogo
się kłócę ze sobą, jak mam być poważnie
pierwsza, druga, trzecia próba
nieważne ile, bo wiem, że się uda
droga jest trudna, chuj tam
ty nadal klinisz, jak masz wyjść z podwórka
ty nadal nie wiesz, co zrobić masz
przestań użalać się, kurwa
przecież tak łatwo jest zrobić hajs
wystarczy go tylko poszukać
[refren]
średnio co trzy minuty zmieniam zdanie
nie zmieniam tego co jest dogadane
nie trzymam się tego co planowałeś
nie interesuje mnie co będzie dalej
muszę wybrać co jest nam nieważne
zdecydować zanim wybór przepadnie
zdecydować zanim stracimy szansę
nikt nie podejmie decyzji za mnie
Random Lyrics
- rapbaum - can't get down lyrics
- d3 - k4lk ü$tüm lyrics
- konitheyov - diss na schronisko lyrics
- geto kruševac - taxisti lyrics
- jojo lafrance jr - fit lyrics
- olivia olson - sway lyrics
- deuce ai - now you see my life lyrics
- lackerf - функция (function) lyrics
- 1986zig - bisschen wie scheiße lyrics
- gerald santos - paminsan-minsan lyrics