azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

chodnikov - łyp lyrics

Loading...

[bartazz]
znowu się snuję bulwarami bez pomysłu
robię uniki przed dzwonkami rowerzystów
jakoś musi nas pomieścić ten chodnik
a co drugi mi drze j+pę żebym miejsce robił
na drugim brzegu wisły smok i turyści
pomiędzy nimi przeciskają się tubylcy
z zaciśniętymi ustami i niedopowiedzianymi kurwami
która każda sobie ich powrotu życzy
nawet smok prycha w nich ogniem
a oni tylko robią fotkę
lecz i tak są obcinani podejrzliwie
tu się nie macha tu się okiem łypie
na co się gapię i po co oddycham
ci łypiący widzą we mnie przeciwnika
robię uniki od tych pytań
i czekam na odwzajemniony uśmiech dzisiaj mi

[ref]
tutaj chyba każdy już do tego przywykł
tu same byki zważaj by ci nikt zębów nie wybił

[sergio]
nie uśmiechaj się do mnie
bo dziś jestem jak
listopadową porą
kleparski park
przeszukany niestarannie
przez przygłupich strażników
zatrzymany na podstawie
oskarżenia o niewinność
we mnie trzy małe k+wki
bynajmniej nie espresso
to jedyne formy życia
łypią na gałęzi siedząc
czasem tylko na ławce
przysiądzie jegomość
zapali papierosa
zważając by mu zębów nie wybił ktoś
[ref]
tutaj chyba każdy już do tego przywykł
tu same byki zważaj by ci nikt zębów nie wybił

[bartazz]
szary dym nad miastem barwi mgliste oczy
i zarazem moje płuca wciąż je je je
ile dni ile szarych nocy minie nim
szary film zamieni się na kolorowy
z wiekiem narastają zmarszczki od uśmiechu
one zostaną po uśmiechu został tylko ślad
nie wiem co myślisz jak tak patrzysz w zamyśleniu
albo tylko je zmyślasz, no to weź już na mnie nie łyp tak

[ref]
tutaj chyba każdy już do tego przywykł
tu same byki zważaj by ci nikt zębów nie wybił



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...