chrząszczu - tautologia lyrics
[verse 1]
jakieś przepisy i co tam potrafię, okraszam je czasem jak jadę bez presji
a wszystko i tak gotuje mi los, muszę doceniać te wszystkie momenty
mówią, że muszę podążać tą drogą, na końcu dostanę ten specjalny fartuch
potem uderzam w ten stół dłonią, nożyce nie mówią kto nie ciśnie wałków
a byłem tak dumny i miałem tą pewność, jarałem się strasznie, że mam tą szesnastkę
w dobrej wierze patrzyłem w codzienność, lecz to co jest dobre nie może być łatwe
i znowu zacząłem łowić te perły, mówili żebym nie szukał w tym zysku
i znowu miałem to wszystko zmienić, kolejny plot twist jak postscriptum
następny dopisek i wybór spójnika żeby wciąż grała ta tautologia
u jednych śmiech, u drugich cisza, dla tych to dziwne, dla pierwszych norma
oni powiedzą, że show up i zaczną wyrzucać dla kogo ten fason
tamtych dziesięciu zobaczy w co gram, powiedzą po zdaniu i spiszę dekalog
to moja religia, głoszę nowinę, nie jesteś ze mną to po mrocznej stronie
na mieście mnie spotkasz, bez słowa miniesz, chociaż kwiat biorą mocniej dłonie
to wszyscy zobaczą, poklepią po plecach, będą to tłumy jak na znanym marszu
dla jednych to litość, dla drugich beka, wtedy zrozumiem niewiernych tomaszów
[verse 2]
miałem dojrzeć, wyrzuciłem czapkę, a kicksy nadają się tylko do kosza
spray był potrzebny na każdej walce, dzisiaj go prędzej zobaczysz na włosach
chociaż to sztuczne i po trzech latach dalej to samo i nie wiem czy wolno
ale jak spytacie, któregoś brata, to przyzna, że trójka to wielokrotność
pisząc to czuję, że jem seven deysa, odnoszę wrażenie, że sam ich zabijam
i rano się wkurwię bo to była wkręta i miałem nie klnąć na takich bitach
a to jak wszystko w moich rękach i nie patrz na mnie jakbym miał kręcić
bo przecież tyle metafor zapętlam, żeby móc być wobec was szczery
miałem się skupić na każdym wersie żebyś nie znalazła słabych linijek
łudzę się, że patrzę na tęczę, ogarniesz tylko jak wspomnę to imię
i wjeżdżam na pełnej “k”, jak mam być modny to musi być hashtag
oni powiedzą co najlepsze dla nas #demokracja
rzucę ten tekst, sprawdzę reakcję, potem dostrzegę błąd w definicji
przesunięcie kategorialne, egoizm jest tutaj najgorszym alibi
zaczną oskarżać, wpadnę w amok, ktoś niczym piłat spyta się tłumów
ponoć skazany mam być na wygraną, ale na koniec oczyszczą z zarzutów
[verse 3]
nie zapomniałem o żadnej walce, pewny siebie jak obległem maltę
to wszystko udane jak market-garden, dlatego chętnie omijam jałtę
wyciągnę wnioski i pójdę na zamek, zmierzymy się wzrokiem i pewnie się zdziwisz
jak wreszcie zacznę dawać tą braggę, najwyżej powiesz mi “gloria victis”
sprawdzi to andrzej, postawi krzyżyk, a podobni jemu mu tylko przytakną
i jeszcze do tego wyrzucą mi image, bo to jest dopiero dziewiczy zarost
lecz jako facet muszę mieć tą odwagę, ideały, wrogów, szyderców
i rzucę wzrokiem na przejrzystą taflę, a zwierciadło ain eingarp pęknie ze śmiechu
jak ghostrider bo przy każdym starcie czujesz, że płonie we mnie ten ogień
lecz tylko świadkowie powiedzą ci prawdę – pożar został wzniecony na słomie
gorąca szesnastka – to jest p-sse, nawet ja już do tego nie wracam
i jak ci nie siedzi wcześniejszy wers – zbyt szybkie zmiany, do tego nie wracam
i jak już ci mówię co mnie boli to nie chcę być znany jako nadczłowiek
bo tracę szansę by przejść do historii, a miałem na to 98%
i to jest chrząszczu, i po co ci imię, mówisz tak do mnie jak rzadko mnie widzisz
w innym razie rozkminię ci więcej niż wrzucę wam na rap g*nius
Random Lyrics
- the indelicates - mr. punch (a banishing) lyrics
- iam - un bon son brut pour les truands lyrics
- płomień 81 - wwa lyrics
- maurim - beautiful impulse lyrics
- estirpe - llámalo perdón lyrics
- dżem (band) - ostatni ciężki rok lyrics
- blaine cobak - look but don't touch lyrics
- friska viljor - shotgun sister lyrics
- marius danielsen - raise your shields lyrics
- nost3 & protro - nrj-hitti lyrics