clif traven - glassman lyrics
typ o zbitym wizerunku, w ramie trzęsie się jak szyba
w ramie szukać chce ratunku, bo te dźwięki to diatryba
czy jestem fanem gatunku, nie wiem, jak chcesz to nazywaj
szczerze mówiąc, perspektywa jak po szybie po mnie spływa
w zimę sam
piją tu jak w szklanym zamku
lecz tych panów dobrze znam
jest to stado bawidamków
chcieli wtedy wciskać chłam
niepewność topić wśród żartów
on zaprosić ją gdzieś out
w pętli niby gif z klipartu
kiedy próbuje być lepszym, napotyka szklany sufit
nie odważy się go rozbić, bo się boi pójść na skróty
oto na powrót dystymia sen zbyt kruchy spędza z powiek
gdy rozbite jego ruchy, jego imię – szklany człowiek
tu bez zmian, w l-strze bez osobowości
kiedyś raczej silverman, teraz z glinu bez wartości
i jak republika śpiewa, lecz tekstu nie zna w całości
choć odbija się od ściany, nie odbija się ze złości
w życiu mu namieszał mark twain
satyra to szklana pułapka
gdzieś ukryty, nowy mcclane
pieskie życie, pieska czapka
dramat na miarę von kleista
w garniturze z nią do miasta
nie stać jednak go na dastan
w paradoksach żyje gl-ssman
bez niej w tan, sam uderza na siedziby
ich to uczył jackie chan, chcieli bić się, nie na niby
w to złe miejsce, wchodzi tam, niczym ziarno piasku w tryby
jeśli jeszcze nie rozumiesz, chiałbym żeby stamtąd wybył
znak awersji dał jak ona, mówił dawid “nie płacz po niej”
mam wyrazić aprobatę, więc pójdę męczyć przeponę
i nie dziękuj nigdy, proszę, gdy truizm daję ci w dłonie
wiesz, że szkło widać dopiero wtedy kiedy jest stłuczone
w zimę sam, oni tańczą w zamku szklanym
nie otworzą zamku bram
są wstawieni, “nie widziałem
tu nikogo” mówi cham
jego oczy jakby szklane
w głowę procent robi włam
więc amnezja o gl-ssmanie
alkoholu chmury, gdy znikają dzień od razu
bardziej jest ponury, weź tu miła nie dokazuj
każdy gra tu w kalambury, póki starczy mu litrażu
potem granda po raz wtóry, teraz ciągnie dla kurażu
znowu gnam, tnie się życie orzed oczami
jakbym miał za mały ram, chcę być tutaj szczery z wami
kiedy dodaję adliby piszę pomiędzy wersami
ten album jest tu dla próby, lecz po pierwszym clif nie zamilkł
czasu brak, pozwól przejdę już do puenty
czasem lepiej widać fakt, w każdym z nas szkła elementy
chleb powszedni, a nie mood, kryształ może być w kawałkach
chyba ten co myślał w przód, z głupia frant udawał aalta
to już pora
by zostawić z tyłu patos i się wsłuchać w narratora
nie chcę dawać złotych myśli, nie chcę dawać żadnych porad
skończę więc utwór przedwcześnie, a wy bawcie się w tutora
Random Lyrics
- antron hill - bella (coco remix) lyrics
- andrea bocelli - amazing grace - live at central park, new york/2011 lyrics
- hohyun - 내게 쓰는 편지 (dear me) lyrics
- josé feliciano - lamento borincano lyrics
- daedrico - atari lyrics
- kubus - astro lyrics
- jagged - volkan ayvazoğlu lyrics
- questionmark asylum - sweatin' me lyrics
- estado de elevação - ruas vazias lyrics
- lobo xx - cara cortá lyrics