azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

cnd - wiara vs miłość lyrics

Loading...

[intro: gryszpin]

te odwieczne pytania…
kim, czym? po co?
dochodząc do wniosków już wstępnie chce się przecież…
podziękować..komuś..

[refren: kiqu & gryszpin]

ej! chwała karabinom
i z kurwy-wiaro..wara!od nas!
coś jak “precz z morfiną!”
“aspiro a respirar”…,

a…ta wiara versus miłość –
– to walka by się starać!
wiara versus miłość
miłość versus wiara!

[zwrotka 1: gryszpin]

wstępnie, za energię chce się przecież podziękować komuś
kto ją odbierze, znasz ten interes, masz go w swej wierze, #wielki sojusz
na ślepo w ocenie własnej, szczerze błagam, niech ci co wybierają bogów
nie zapomną nigdy o prostej dobroci, którą trzeba jednak wyjąć spod spodu

mętnie, ale dosadnie – jak się przypatrzysz, obraz pustej kartki
przemawia nawet bez adnotacji, co gdy naniesiesz na nią bzdury, zgadnij
zapisy racji… a czasy matni nie kończą się! dziwne? padnij
piszę co słyszę, uwzględniam ciszę, oooooprawca nas karmi

ten sam gatunek = ten sam ratunek, a tam ktoś chce wcisnąć guzik
czemu to czuję? nad miastem chmurę rozświetla życie tych wszystkich ludzi
pzypatrz się łunie, ujrzyj swą część. rozumiesz? ty, ja – jako strumień
my – jako ludzie, po prostu uwierz – dajemy, bierzemy nie tylko na próbę

nie tylko na pokaz – na swe podobieństwo, gdy ciężko, to “męsko”, gdy “lekko” – rozpierdol
dziękuj! dziękuj! dziękuj! niekończąca się spirala lęku
czy więc jest różna? ta wiara w człowieczeństwo? w to – co jest?
porównasz, odróżniasz? kto stworzył twe niebo i piekło?

[refren: kiqu & gryszpin]

ej!chwała karabinom
i z kurwy-wiaro..wara!od nas!
coś jak “precz z morfiną!”
“aspiro a respirar”…,

a ta wiara versus miłość –
– to walka by się starać!
wiara versus miłość
miłość versus wiara !

[zwrotka 2: kiqu]

to niby prosta linia, dla mnie slalom gigant zjeżdżam w dół coraz szybciej
powoli mnie nie widać mówią podkręć tempo nie mam czasu się ukrywać
przecież to b-n-lne , nie widać upadków tylko sekundy na zegarze
jeszcze ogarnę, nawet jak spadnę, wszystko do siebie dodałem

spoglądają w moją stronę, pytają jak to robię – czy udaje skomplikowanie
widzę prostotę , przestałem się zastanawiać – nie czekam na podanie
staram się jak potrafię, zbuntowane otoczenie zmienia nas w bestie
udowadniam, że można zostać indywidualnością w stadzie jeszcze

popadłem w artyzm, wszędzie czeka na mnie sztuka już nawet nie zaczynam szukać
zmuszam się a chciałem zostać wolny w świecie gdzie kurwa ma większe uznanie od nich
słucham tych dźwięków jakby inaczej, widzę kolory słuchając marzeń
tracę wiarę, kiepski przypadek, wyciągam z lekcji setki notatek

przestałem ufać sobie, przez to trzymam dystans do innych – jestem pewien
większość tylko węszy jaki będzie zysk, liczy korzyści ponad doświadczenie
liczni naiwny żyją wśród nas, my w l-strach jak każdy – co więcej powiedzieć
ciężko spojrzeć w twarz ,odpalamy ch0r- jazdy – uciekamy przed spojrzeniem

[refren: kiqu & gryszpin]

ej!chwała karabinom
i z kurwy-wiaro..wara!od nas!
coś jak “precz z morfiną!”
“aspiro a respirar”…,

a ta wiara versus miłość –
– to walka by się starać!
wiara versus miłość
miłość versus wiara!



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...