coma - parapet lyrics
psy wyją
na parapecie siedzę
ulice zwieszone niezdarnie z tym chodnikiem kostropatym w dole
śnieg z lewej
bo tutaj był zawsze
na skraju dzielnicy od pola
od wschodu wieje
psy wyją
do moich myśli
o tym spacerze w lesie, który się odbyć nie zdążył
bo jesień…
a teraz zima
i wyją do moich bliskich
których ubywa i giną
i nikną po miastach
tak samo odległych jak moje
a raczej już wcale ich nie ma
a jeśli to nie wiem
telefon zmieniłem…
nie dzwonię
siedzę i macham nogami
z szóstego to sztuka cyrkowa i chwiejna
framuga wstrzymuje mi ręce
a ręce wstrzymują mnie jednak
inaczej już dawno bym przepadł
i przepadłbym w śnieg ów bym przepadł
nad pola sunąwszy pod prąd ów
pod śnieg ów niesiony
to wiatrem, to wyciem
jak dobrze mi byłoby opaść
z daleka od domu od okna
na drzewa…
na drogę…
na lipiec…
na środek świeżego miesiąca gdzie
troski nie gryzą nie gniotą
a wokół nikogo i upał
co włosy przemieniłby w złoto
zapomnieć że zima i zgrzyty
że wycie przenika przez ściany
i poczuć na sobie tę ciszę
i ową się ciszą dokarmić
i poczuć na sobie tę ciszę
i ową się ciszą dokarmić…
Random Lyrics
- charles hamilton - family matters vol. i lyrics
- m-possible - bucket list (freestyle) lyrics
- lil_ramsic - let me breakdown lyrics
- galat - антидепрессант (antidepressant) lyrics
- dano - el cielo está muy viejo lyrics
- jvg - johtotähti lyrics
- dirty d - big dirty lyrics
- die goldenen zitronen - mila lyrics
- pää kii - just niin kuin elvis lyrics
- aimer - hoshikuzu venus (星屑ビーナス) lyrics