azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

coma – widokówka lyrics

Loading...

czas na brzegu szklanki tkwi póki co
usta do pocałunków, usta do słów
słowa pełne treści i dobry ton
wieczór lekko wlewa nam się do głów

wódka naturalnie przywraca pion
spacer pośród ludzi, nie ma ich tu
bo wszystko jakby z dala i przez szybę
kwiecień się rozmywa nad chodnikiem

żadne zło nie wstrząśnie mną póki co
jestem tutaj z tobą poza krzykiem
zobacz jak cudownie marniejemy
zapętleni w treści bez znaczenia

miasto ledwie jawi się spoza mgły
mkniemy w jego światła jak głupie ćmy
przestrzeń rozstąpiła się i wzdycha
stopą nie dotykam już chodnika

a potem, kiedy wspomnę, jeśli wspomnę cię
zawładnie mną ochota zgłębić myśli
a potem, kiedy wspomnę, a że wspomnę, wiem
tak trudno mi zrozumieć będzie powód, że

widzę jak owszem
widzę jak owszem
to bez znaczenia i
to nie istotne
jak wszystko waży mniej
i nie przybliża się
widzę jak małe
nieidealne
nocne niebo
o ile znaczy mniej
nieurodzajne
nie nawołuje mnie
widzę jak owszem
to nieistotne
nieważne, niepiękne, wyblakłe

to nieistotne z perspektywy absolutu
to nieistotne z perspektywy absolutu
to nieistotne z perspektywy absolutu
to nieistotne z perspektywy absolutu



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...