azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

corney - to mój wybór lyrics

Loading...

[refren]
pozmieniałem myśli na te parę piguł
ona jak indiana, ciągle szuka przygód
na te klatki nawet latem sypie śniegiem
pewnie byłbym inny, ale to mój wybór
rzucam parę xanow żeby się wyłączyć
parę wiadomości, z nimi nie chcę featów
każdy po kolei mówi, że rozjebie
chcą wpadać na scenę, wypadając z bitu
chcę nowe ciuchy na sobie
ale nie po to to robię
i znowu tracę tą głowę
kiedy jest dużo na stole
mało co mogę już stracić
tylko muzyka pomoże
robię to kiedy jest lepiej
robię to kiedy jest gorzej
[zwrotka]
ziomo zapodaje gratis, bo wybucham jak jebana mina
nie chcę testów, boję się ilości tego, co mi płynie w żyłach
oni tak chciеli być trap
ale więcej prawdy ma mój jedеn wyraz
to dlatego właśnie nie zabiorą stila
witam w miejscu, gdzie liczy się tylko ten jebany guap
i jebane suki na raz
i typy co chcą byś spadł, bo idzie ci lepiej
byłem na różnych piętrach
a w snach widzę dach, i diabła co mówi mi skacz, albo pierdoloną pętle
jebane dawki na raz, bo ciągle chcę więcej
ludzie co chcą być squad, bo patrzą na ręce i kieszeń, nie serce
sam nie wiem gdzie moje miejsce, albo na tobie, albo na desce
takie realia jak żyjesz w tym świecie

[refren]
pozmieniałem myśli na te parę piguł
ona jak indiana, ciągle szuka przygód
na te klatki nawet latem sypie śniegiem
pewnie byłbym inny, ale to mój wybór
rzucam parę xanow żeby się wyłączyć
parę wiadomości, z nimi nie chcę featów
każdy po kolei mówi, że rozjebie
chcą wpadać na scenę, wypadając z bitu
chcę nowe ciuchy na sobie
ale nie po to to robię
i znowu tracę tą głowę
kiedy jest dużo na stole
mało co mogę już stracić
tylko muzyka pomoże
robię to kiedy jest lepiej
robię to kiedy jest gorzej



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...