ćpaj stajl - w całej mojej okolicy lyrics
[intro: kony]
yo, yo
yo, yo
w całej mojej okolicy
w całej mojej okolicy (raz, raz, raz)
[zwrotka 1: kony]
nasze dzielnie są jak sajgon
wyrastamy na bestie, ja jak maicon
w interze, z trzynastką na t+shircie
biegnę flanką, z ubocza obserwując co się dzieje
całe miasto jest polem bitwy uważaj na siebie, yo
na moim projekcie znów stawiają apartament
pewnie nigdy mnie nie będzie stać na takie standardy
ale w sumie to pierdolę, osiedle pozamykane, ławki kamerowane
strażnika z nosem wysoko zadartym
za małolata kraków był gigantyczny
a teraz zator jednokierunkowej ulicy jest ciasny
progi drałowane tysiąc razy
wciąż to samo gówno moralniaki i przypały
byłem tam, robiłem to
w sumie tak przez całe miasto jakoś psia kość szło
hip+hop kurwa nigdy dość
tutaj trzeba mieć zajawkę, w zajęciu znaleźć radość
bo naprawdę takie przedsięwzięcie jest dość ciężkie na projekcie
gdzie nerwica zżera cię wewnętrznie
pełzają węże, sępy krążą przywieszą, tak jest wiecznie
nie wiadomo kiedy się odpocznie od melanżu na okrągło
skoro każdy pije sporo całorocznie
sklepy monopolowe koszą grubą flotę
maszynki obok zgarniają twoje pieniądze
[pre+chorus: kony, pesh]
co za syf
co za syf
co za syf
ja pierdole co za syf
[refren: kony, pesh]
w całej mojej okolicy
dilerzy ćpuni i alkoholicy
na każdej dzielnicy
psiarnia, wkurwienie, oraz bieda na ulicy
w całej naszej okolicy
bloki, ławki, potagowane kamienice
na każdej dzielnicy
mamy życie albo śmierć, w sumie jest nam bez różnicy
[zwrotka 2: kony]
witam tu gdzie tak ogólnie bóg nie stawia swojej stopy
gdzie na brudnych podwórkach szczury wpierdalają koty
gdzie ziomy biorą się do wałów a nie do roboty
łatwiej rozbić rodzinę niż butelkę za 35 groszy
a za parę złotych możesz stracić łeb
za odmienne poglądy zechcą ci utoczyć krew
no bo miasto jest jak dżungla czujesz zew
pies czai się na ćpunka który wyda sto na jazz gdzieś
ktoś ma stres, no bo go pytają właśnie za kim jest
a za plecami kitrają samurajski kurwa miecz
k+masz to, bo ja nie, gdyby u nas były klamki, to
nie istniałoby pojecie przyrost naturalny, bo
ludzie by się zabijali częściej niż mówili kocham
dziecko zamiast zabawki miałoby glocka
tu młode laski szlajają się jak wywłoka
szesnastolatki tyrają już na potokach
tutaj każdy ma zawiasy, niektórzy są po wyrokach odsiedzianych
ale robią wciąż to samo, matka modli się do boga
aby zajął się jej synem no bo to jest dobry chłopak
tylko mało ogarnięty i w kłopoty popadł
[pre+chorus: kony, pesh]
co za syf
co za syf
co za syf, o, kurwa co za syf
co za syf, o, kurwa co za syf
co za syf, ja pierdole co za syf
[refren: kony, pesh]
w całej mojej okolicy
dilerzy ćpuni i alkoholicy
na każdej dzielnicy
psiarnia, wkurwienie, oraz bieda na ulicy
w całej naszej okolicy
bloki, ławki, potagowane kamienice
na każdej dzielnicy
mamy życie albo śmierć, w sumie jest nam bez różnicy, yo
Random Lyrics
- o! the joy - conceivable test tube baby lyrics
- paper lanterns - bandage lyrics
- kid tris - ptd lyrics
- cemal burkay şen - dünden beri lyrics
- breland - my truck (remix) lyrics
- burcu yeşilbaş - gelin ayşem lyrics
- 47shawnn - execution (freestyle) lyrics
- çiçek atlas - bir insan lyrics
- lil startin - xanax lyrics
- furick - motocycle patches lyrics