darióż (pl) - góra kalwaria (prolog) lyrics
[zwrotka]
to ta ostatnia niedziela, dzień święty wymaga święcenia
podbijam, jednostka, chłopaki czekają, mamy tu coś do skręcenia
i wiesz, nie chodzi o zieleń, dziś większe mamy tu cele
choć fifa i bronki obecne tu też są, jakiś typ wyciąga kamerę
mamy pontiego, sekula, hubiego, co nie zamula
a stolar ogarnął już typa na prędce i pierwszy świruje truskula
joanna, patyk i zawi stoją sobie tam, gdzie stali
i każdy ma nerwa, bo typek od nagrań coś płacze, że sprzęt rozjebany
ja pytam, czy wszystkich już mamy i wtedy odezwał się kamil
że przyszedł już roger, choć najebany, a dominik coś w chuja wali
słyszałem jak ci zebrani coś potem tam rozkminiali
def jakoś dał radę tu podbić z piaseczna, a on nie dał rady z warszawy
idziemy więc na stołówę, tam sporo się kręci solówek
zajawa na rapsy w powietrzu ogromna, choć każdy wybulił stówę
podbił ch022, więc mamy wszystkich do nagrań
lecz typa zabrała na bloki joanna, gdy szliśmy pod ten napis góra kalwaria
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
Random Lyrics
- the karelia - from my window lyrics
- simon justis - hue lyrics
- g-scott - westside lyrics
- the sonic dawn - japanese hills lyrics
- schmetterlinge - mister kapital lyrics
- silva - ela voa lyrics
- el momo y jona - nunca vuelve lyrics
- iyann - dreams lyrics
- the tear garden - tear garden lyrics
- the notorious msg - chinatown hustler lyrics