dastan - zabiłem robaka lyrics
pierwsza wypłata, ciągle chcę latać
dzwonię do brata, mogę coś stawiać
komóra brzęczy, ostatnio się zdarza
ona pyta czy nie będzie przeszkadzać
kiedyś nie wiedziałem jak się rozmawia
kiedyś się bałem, rzucałem po ścianach
czarna owca, nikt mi nie pomagał
byłem żałosny, zabiłem robaka
zwiędły zwiędły jak ten kwiat w wazonie
jak samotny kołek ale wiem że to nie koniec
chcę patrzeć na twoje dłonie
i patrzeć jak bletka płonie
nie wiem czy jest w ogóle sens
nawijać to i nie wiem też
czy cały szajs ułoży się
w ten jeden sposób w który chcę
chcę patrzeć na twoje dłonie
i patrzeć jak bletka płonie
tu się liczą moi ludzie
ty możesz do nich należeć
zawsze znajdzie się miejsce
wybór należy do ciebie
wybór należy do ciebie
pierwsza wypłata, ciągle chcę latać
dzwonię do brata, mogę coś stawiać
komóra brzęczy, ostatnio się zdarza
ona pyta czy nie będzie przeszkadzać
kiedyś nie wiedziałem jak się rozmawia
kiedyś się bałem, rzucałem po ścianach
czarna owca, nikt mi nie pomagał
byłem żałosny, zabiłem robaka
Random Lyrics
- kotonohouse - ミッドナイト、スターライト (midnight, starlight) lyrics
- taypthegemini - i've waited lyrics
- sonu nigam - gulabi retro mix lyrics
- michaela foster marsh - fairy tales and the death of innocence lyrics
- istina - богатый lyrics
- ✰starinthesky✰ - bloom lyrics
- devon gilfillian - unchained (stripped) lyrics
- insight (hardcore) - end the cruelty lyrics
- zajcu - nowa droga 2 lyrics
- john lisi - transportation lyrics