dejwid - leci luźno 2 lyrics
[zwrotka 1]
chcemy lecieć jak szybowiec, dotknąć atmosferę i mieć skrzydła
jak się dowiesz jak to zrobić to mi powiedz
a oderwę stopy od tej ziemi która mi już zbrzydła
niesmak mnie odrzuca, oddychać nie mogą płuca
ten człowiek bestia, często klimat zakłóca
jedyne fale na których nadaję to te
które wypluwa bałtyk na piaskową plażę
wiesz, przyświeca mi jedna idea
nie dać innym sobie czegoś wkręcić jak ikea
taki detal, a hurtem leci teraz ściema
szajs meta, nie złoto tu midasa nie ma
nie dotykaj teoretyków aż na praktyka
zasada, jak czegoś nie pielęgnujesz to znika
logika, tak piękna dziedzina a jednak idzie w odstawkę
masz być robotem, drogi dejwidzie to straszne
jak kiedyś bajki o czarnej wołdze
jak nie chęciami, to zrób wszystko za pieniądze
ja pierdolę, inaczej już się określić nie da
matki kochać jak ojczyznę, zdrajców powiesić trzeba
statystyczny pochłaniacz chleba
jest jak ameba, sto procent chłonie, myślenia nie ma
frywolna bohema, bo teraz, to trzeba
pokazywać jak to się w dupie nie ma
jak się w dupie nie ma, to się ma w portfelu
zasada trafna, z wyłączeniem burdelu
koloruję rzeczywistość, jak mój człowiek [?]
i w tym chce być mistrzem, sumienie mówi trenuj
tymczasem wypierdalaj z wyra leniu
czasem popatrz jaka ładna i idź coś powiedz, no weź nie stój
jak coś nowego w zasięgu, to weź testuj
fajnie byłoby się budzić na kacu bez lęku
jeszcze udaje się myśleć bez leków
na szczęście, to chyba zasługa dźwięków
lecę luźno, bo tak muszę, bo tak umiem, bo tak mogę
bo tak, bo po prostu się nie spinam ziomek
po nazwisku nie poznasz mnie, na to nie liczę
ale już moje dzieci odnajdziesz dzięki heraldyce
takie świeże [?] wszystko się rodzi na nowo
przez pokolenia będzie trwało moje logo, wiadomo
mnie nie kojarz z koroną ani tronem, ich nie chcę
moją bronią są intencje, więc wyląduje w piekle
pewnie, drzemie piekle we mnie
to co najszczersze od pozytywów po wkurwienie
nie oddaje czci ludziom, a temu co dokonali
mówię o tym od bitów, do klubowych sali to dla ziomalek i ziomali
co nie tylko jeść, pić, wysrać, wyszczać
[?] braku wyobraźni
wszystko spoko, luzik, ekstra, nie ma spiny, całkiem lajcik
też nie mam co świrować, że mnie kurwa nic nie drażni
ale o tym kiedy indziej bo na razie mam wydatki
muszę wydać trochę rymów do dobrze pociętych sampli
[refren] x4
polska wódka, holenderski szczyt
polski kwadrat, amerykański bit
polski rap i polski rym
płoną głośniki, leci dym, leci luźno dwa
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
Random Lyrics
- prurient - greenpoint lyrics
- hillsong worship - what a beautiful name (live) lyrics
- majoreking - mood lyrics
- christos mastoras - den exo idea lyrics
- party thieves - poppy seeds lyrics
- illijam - phoenixes lyrics
- laurence o'keefe & nell benjamin - serious (reprise) lyrics
- pinkib0y - еду на ламбе 2 (going by lamba 2) lyrics
- telana - me time lyrics
- skasico lyrics lyrics