deks! (pol) - dominik zleć na ziemię lyrics
[zwrotka 1]
wiele musiałem przebiec, by teraz tak tutaj siedzieć
“dominik, zleć na ziemię” + spierdalaj, spełniam marzenie
będę mówił jak uważam, niepotrzebne są pretensje wasze
jak przegrywam zawsze biorę z tego lekcje
nie mogę być sam, bo wtedy czuję strach, yeah
wieczorem rozmawiamy ja i moje jaźnie
na barkach noszę ciężar + jest cięższy niż hantle
ja w stronę słońca, lecz dalej nie widzę świateł
(uuu, lecz dalej nie widzę światеł
uuu, lecz dalej nie widzę światеł)
nie mówię nic wprost, przecież z tego jestem znany
boję się kiedy jest noc i już nie jestem wyśmiewany
co za szok + pan od wosu mówił, że muszę się wypowiadać
bo jak się o czymś nie mówi nie znaczy, że tego nie ma
po co dalej drążyć temat?
nie zmienisz mnie nigdy więcej + ten bunt jest w moim dna
[refren]
nie chcę więcej wracać tam, ja mam własny świat
w którym ludzie są mili, choć mają wiadrowa
a z tymi to jest inna sprawa, ich za dobrze znam
i żyję ciągle w obawach + może ostatni raz?
nie chcę więcej wracać tam, ja mam własny świat
w którym ludzie są mili, choć mają wiadrowa
a z tymi to jest inna sprawa, ich za dobrze znam
i żyję ciągle w obawach + może ostatni raz?
[zwrotka 2]
wracam do domu gdy jest ciemno, wszystko robię na odpierdol
ode mnie się odpierdol + taka jest moja codzienność
co ja na to poradzę? po prostu mówię co wiem
to nie moja wina, że tak jest; znów przyszedł sms
nie od ciebie
patrzę w gwiazdy, najlepszą z nich jesteś ty
jedni mówią mi “dominik, zleć na ziemię”
jedni “wyluzuj się trochę no i płyń”
a co jak żaden z nas nie istnieje?
a wszystko to tylko jebany film?
dla mnie liczy się najmniejsze wyświetlenie
dla nich liczy się tylko, że z tego kwi+i+it
[refren]
nie chcę więcej wracać tam, ja mam własny świat
w którym ludzie są mili, choć mają wiadrowa
a z tymi to jest inna sprawa, ich za dobrze znam
i żyję ciągle w obawach + może ostatni raz?
nie chcę więcej wracać tam, ja mam własny świat
w którym ludzie są mili, choć mają wiadrowa
a z tymi to jest inna sprawa, ich za dobrze znam
i żyję ciągle w obawach + może ostatni raz?
Random Lyrics
- leftoz - exposure lyrics
- adrian modiggård - kameleont lyrics
- ollie & jerry - electric boogaloo lyrics
- tony, andrew zerning - only one lyrics
- evripidis and his tragedies - teeth lyrics
- marele miluță - hai grăsuțule lyrics
- juliana madrid - heathen lyrics
- los pescadores del rio conchos & saul "el jaguar" alarcón - días difíciles lyrics
- we were evergreen - never be the same again lyrics
- параноики (paranoiki) - светлячок (firefly) lyrics