derxx - dopamina lyrics
tydzień leciałem na dexie życie było pokręcone
mialem zero motywacji siebie widziałem już w grobie
słuchałem co mi gadali zabardzo brałem do siebie
dzisiaj wyjebane w ludzi suko nigdy sie nie zmienie
revenge klan saku i kokozz kiedyś nie mialem nikogo
teraz zapierdalam z muzą wrogów zostawiam za sobą
każdy chciał mnie tylko zranić chuje teraz nic nie zrobią
mowili że mi nie wyjdzie a ja biegne se do przodu
zioło zeby zabić myśli bo mnie czasem przerastają
twoje antydepresanty moim ziomom nic nie dają
wszyscy ciągle udawają własne myśli zabijają
kiedy to sie kurwa skończy wszyscy wokół zamulają
chciałem sie zabić po suce było ciężko dałem rade
w szkole zamiast uczyć sie ja spisywałem swój testament
sie nie wyrobiłem dragi naprawiały moją banie
teraz chciałbym sie ich pozbyć muze mam
na pierwszym planie
miałem dzisiaj tego nie brać ale chuj nic nie poradze
potrzebuje dopaminy bez niej już nie daje rade
mówisz mi ze jestes ziomkiem
dla nas jesteś tylko waflem
wypierdalasz sie z tych beatów
zobacz jak nisko upadłeś
w odbiciu już nie widze siebie w ułamku to tez przez ciebie
dopamina i strach tez jestem w kawalku ja
szkoda pytań bo nie znam nawet odpowiedzi sam
revenge klan bo wiem komu zaufać mam
kolejny rok i kolejny plan a cel jest dalej taki sam
z pasji chce zarobic hajs gdy ziomek obok bierze stuff
dzisiaj nie mam czasu bo papier i pasja jest
już kurwo nie jestem sam kiedyś strach a dzisiaj revenge mam
przed nami kurwo swiat nie zatrzymamy sie
przekonasz sie sam gdy po suce zmienisz sie
oni kiedys nie widzieli nas dzisiaj mi suka pisze
ze mnie zna kurwa mać
w odbiciu juz nie widze siebie w ułamku to tez przez ciebie
dopamina i strach tez jestem w kawalku ja
szkoda pytań bo nie znam nawet odpowiedzi sam
revenge klan bo wiem komu zaufać mam
2k19 tekst pisze siedząc w szkolnej ławce
nudziło mi się na matmie wolałem rozwijać pasje
zobacz jak to wypierdoli kiedyś będzie kurwa jaśniej
zobacz jakie piszu barsy ma z ust mi lecą właśnie
zapierdalam po beatach jak po autostradzie mercedes
pisze nowe barsy nikt za mnie nie rozjebie
teraz co dzien jaram bata bo kiedyś siedziałem w biedzie
jeszcze nie mam prawa jazdy challenger jeszcze nie jedzie
uwielbiam stan nietrzeźwości
napij się trochę fioletu jak cię nakurwiają kości
już nie myślę o przyszłości
jebnę zgona przed trzydziechą i jakoś mnie to nie boli
kocham braci ponad trap uwierz szmato, że to bardzo
nie zaczynaj ze mną beefu uwierz szmato że nie warto
i nie snitchuj nigdy też u nas zdarza się to rzadko
a jeżeli już się zdarzy wypierdole kurwie w gardło
tydzień leciałem na dexie życie było pokręcone
mialem zero motywacji siebie widziałem już w grobie
słuchałem co mi gadali zabardzo brałem do siebie
dzisiaj wyjebane w ludzi suko nigdy sie nie zmienie
revenge klan saku i kokozz kiedyś nie mialem nikogo
teraz zapierdalam z muzą wrogów zostawiam za sobą
każdy chciał mnie tylko zranić chuje teraz nic nie zrobią
mowili że mi nie wyjdzie a ja biegne se do przodu
Random Lyrics
- pocah - olha e baba lyrics
- morgan harper-jones - video killed the radio star lyrics
- iamempty - нефть (petrol) lyrics
- tim chantarangsu - love twice (veyda's song) lyrics
- ark patrol - let go - slowed in a echo chamber lyrics
- swaggie music - devil cousin's lyrics
- mac amish - café lyrics
- oklahoma pearlescent - плач ангелов (cry of the angels) lyrics
- sael - si si si lyrics
- dolinov - табу - slowed(tabu - slowed) lyrics