dester - nauka jazdy lyrics
[intro]
wpadłem w muzę jak do mamuta paszczy
szyję rymy tu jak na drutach prawdy
życie sterowane – batuta, matrix
nie jest dla mnie, dla mnie, ja wolności praktyk
wydanie tego albumu to zaszczyt
chcę złoto złoto, a nie na ścianie plazmy
popełniamy błędy, co popełnia każdy
wybaczcie nam, to dopiero nauka jazdy
[zwrotka: 1]
wbijam się w muzykę jak paweł k. w politykę wpadł
mimo lat boli mnie fakt, druki królów tutaj kupują, czad
grzechem nie jest niepopełnianie błędów
jest nim niepodejmowanie działań
zrobiliśmy tą płytę jeszcze bez fejmu
wydaliśmy, to płynie tsunami fala
wierzę, że materiał się broni
że robimy dobre gówno jak szejk w dubaju
wybraliśmy inne drogi
wysiłek nie poszedł na próżno jak do pisuaru
gra niedostępna jak abonent – czasowo
wejdę w nią jak łysy z brazzers
[coś tam po angielsku xd]
kładę tu rymy jakby kładli na [?]
[bridge]
popełniamy wiele błędów jak każdy kto coś robi tu
tonę tekstu pchamy w ten dół, żyjemy. ty jak wolisz – mul
prócz przemyśleń, kilka bangów, na koncercie wy-buch
kto nie trawi tego trendu już za późno, nie zabijesz snów
(jakich snów? jakich snów?)
nie zabijesz naszych snów (jakich snów? jakich snów?)/x2
nie zabijesz naszych snów!
[refren x2]
wpadłem w muzę jak do mamuta paszczy
szyję rymy tu jak na drutach prawdy
życie sterowane – batuta, matrix
nie jest dla mnie, dla mnie, ja wolności praktyk
wydanie tego albumu to zaszczyt
chcę złota, a nie na ścianie plazmy
popełniamy błędy, popełnia każdy
wybaczcie, to dopiero nauka jazdy
[zwrotka 2]
nie jestem typem gamera, nie
życie jest jedno, ja je wybieram
jestem typem bohatera
naczytałem się kiedyś harry’ego pottera
nieraz mówili, że magii nie ma
zamykam duszę w wersetach na płycie
teraz mówię im “do uszłyszenia”
klikacie na ksywę i j-py cieszycie
po upadku było sporo propsów
beki za plecami – boją się w twarz
wydanie tej płyty to sporo kosztów
zniosę sporo, bo marzenie mam
chcę stanąć na scenie – totem
widzisz, że istnieje- ogień
znakiem być, najlepszym – omen
nie kontrolować siebie, boże
[bridge]
popełniamy wiele błędów jak każdy kto coś robi tu
tonę tekstu pchamy w ten dół, żyjemy. ty jak wolisz – mul
prócz przemyśleń, kilka bangów, na koncercie wy-buch
kto nie trawi tego trendu już za późno, nie zabijesz snów
(jakich snów? jakich snów?)
nie zabijesz naszych snów (jakich snów? jakich snów?)/x2
nie zabijesz naszych snów!
[refren x2]
wpadłem w muzę jak do mamuta paszczy
szyję rymy tu jak na drutach prawdy
życie sterowane – batuta, matrix
nie jest dla mnie, dla mnie, ja wolności praktyk
wydanie tego albumu to zaszczyt
chcę złota, a nie na ścianie plazmy
popełniamy błędy, popełnia każdy
wybaczcie, to dopiero nauka jazdy
[zwrotka 3]
ja tylko próbuję spełniać marzenie swe
pędzę, nie odpuszczę na jeden dzień
fotoradarów błysk widzą, jak biegnie sen
wątpisz, czy jest sens, ja czasem gubię się
w muzie siedzę tu w nocy, we dnie też
póki trzeba walczyć, będę o swoje, lecz
prawda jest taka, że to uzależnienie jest
choćbym chciał odejść to wiem, że
[outro]
wpadłem w muzę jak do mamuta paszczy
szyję rymy tu jak na drutach prawdy
życie sterowane – batuta, matrix
nie jest dla mnie, dla mnie, ja wolności praktyk
wydanie tego albumu to zaszczyt
chcę złoto złoto, a nie na ścianie plazmy
popełniamy błędy, co popełnia każdy
wybaczcie nam, to dopiero nauka jazdy
Random Lyrics