azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

dier [pl] - parasolki z cherbourga lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
przyszedłem pozamiatać ale może zabierz miotłę
inspiruje pokolenie, możesz być sobie kimkolwiek
wystarczy trochę pracy, parę nieprzespanych nocy
a wszystkie swoje zabawki, najlepiej odłóż na potem
raperzy, traperzy, muzycy ze szczytu często serwują nam gówno
przyszedłem napsuć im krwi i zasiąść na tronie jak król
serio wystarczy już tego że przez znajomości wybijacie szambo
bo musiałem na nie wdepnąć, a wam wszystko przyszło łatwo

[refren]
goni mnie mój cień, po środku pustej drogi
a ja mam przeróżne wizje, ale to mi nie przystoi
wielе mam też planów lecz odkładam je na potеm
nie nie jestem mechanikiem muszę naprawić ci głowę
goni mnie mój cień, po środku pustej drogi
a ja mam przeróżne wizje, ale to mi nie przystoi
wiele mam też planów lecz odkładam je na potem
nie nie jestem mechanikiem muszę naprawić ci głowę

[zwrotka 2]
wypływam w rejs o piątej pięć, moje oczy są zbyt suche
jak będziesz chciał mi przeszkodzić, szybko wylecisz za burtę
żaden sztorm mi nie straszny, zawsze jest cisza przed burzą
a jakbyś chciał mnie dogonić, to co najmniej hayabusą
kiedy już zacumuje, kręcę się nocą po mieście
wszędzie te zakazane mordy, odjebcie się wreszcie
jak ja was kurwa nie cierpię, jebane leszcze
[refren]
goni mnie mój cień, po środku pustej drogi
a ja mam przeróżne wizje, ale to mi nie przystoi
wiele mam też planów lecz odkładam je na potem
nie nie jestem mechanikiem muszę naprawić ci głowę
goni mnie mój cień, po środku pustej drogi
a ja mam przeróżne wizje, ale to mi nie przystoi
wiele mam też planów lecz odkładam je na potem
nie nie jestem



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...