azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

dj soina - nocne zażyłości lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
a ja przelatuję nad waszymi pomysłami jak bocian
strzelam jak proca, chodzę po nocach
i to mi daje więcej jeszcze niż kopa do nocha, joł
pełna radocha, nie pasuje to wynocha
wielkopoland, który zawsze czerpie u źródła
stara szkoła mówi jasno “strzeżcie się pudła”
coś ci morda schudła, ja przyjebałem parę kilo
z ulicą mocna zażyłość, lojalność i miłość
robię rap na peryferiach, a wysyłam to do centrum
więc nie pierdol mi tutaj, że to nie ma sensu
i nie świruj czegewary stary, bo dostaniesz smary
jestem z el mexico bandy, proszę bez lamentu
yankee doo doo z ulicznego brudu, promili i skrętów
ty sprawdź tych pacjentów co pach, mam tu w ręku, ziom
byłem stąd, jestem stąd, będę stąd, będę szedł pod prąd wciąż nie odczuwając lęku

[refren /x2]
nocne zażyłości rzucone zostały kości, za hajsem pościg, dziś nikt nie chce pościć
wszyscy dorośli, ja daję to na głośnik, dopowiedz sobie pan (sam) nie ma litości

[zwrotka 2]
włączone noktowizory nocą, w berecie porył nisko
spuszczone pory, kocham ten koloryt
tu gdzie w każdej bramie stoją zmory, nocne horrory
do spouchwalania skory, co? masz pecha
będziemy jechać, spalinowy dym na wydechach
jedni jointy, drudzy krecha
jeszcze inni walą lecha, wszyscy utopieni w grzechach
prawdomówność rzadka cecha i zawiecha
a ja chodzę po ulicach i szukam szczęścia
chociaż nie każda ulica nocą jest do przejścia
nocne przedsięwzięcia, jeden drugiego poręcza
ziom, bądź ostrożny, bo wpierdolą w tym na zdjęcia
ja chodzę, cię napawam, trawa od lewa do prawa
to miasto cierpi na bezsenność + pełna powaga
dziś walę bragga, skurwielu w betonowych sadach
tylko prawda naga, nie jak na sejmu obradach

[refren /x2]
nocne zażyłości rzucone zostały kości, za hajsem pościg, dziś nikt nie chce pościć
wszyscy dorośli, ja daję to na głośnik, dopowiedz sobie pan (sam) nie ma litości

[zwrotka 3]
światła miasta, świecą neony, dzwonią telefony
zapraszam na rejony, gdzie obcy jest kurwa mony
nocą + tagi na murach, rano + mikrofony
to ta subkultura, nikt tu nie szuka korony
na fyrtlu, odpinam brony: ja i moje ziomy
patrzę koleżka lekko wstawiony, chyba szuka żony
setki, tysiące, miliony ludzi w życiu zmąconym
nocne zażyłości, pozdro dla gości popierdolonych
dzisiaj jasno świecą latarnie, ja się tym karmię
el mexico banda i przyjaciele wyzbyci barier
niedługo te numery będą podlegać ustawie karnej
ulica nie przepuści jednostce marnej
my zakochani wędrownicy, ulicy czarnej
nikt nie szuka, przecież sam się po prostu do tego garnie
kwiat, który wyrósł na ulicy w skażonym ziarnie
rap z okolicy, który krzyczy nocą ofiarnie

[refren /x2]
nocne zażyłości rzucone zostały kości, za hajsem pościg, dziś nikt nie chce pościć
wszyscy dorośli, ja daję to na głośnik, dopowiedz sobie pan (sam) nie ma litości



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...