azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

dobry towar - nie po raz pierwszy lyrics

Loading...

[intro]
– dobry sort?
– bardzo, strasznie fajny. no pewno, że mówię – bardzo dobry towar
– dziękujemy

[zwrotka 1: oskar]
znowu najarany, nie po raz pierwszy i nie ostatni
to dt skład i kolejny blant mi płonie w dłoni
do końca świata nie spłacona rata
ale mam na bata tak od małolata
mówię jeszcze raz: “mamy na to całe życie
palenie, picie, dymanie przy dobrym bicie”
dt na szczycie, przed psami skrycie
polegając nie tylko na sprycie lecz na sobie też
bowiem jest to utarta zasada w dobrych składach
sztanga już przygniata, brak tchu
ale z siłą stu pomaga dwóch, kolejny ruch wykonany
dt plus gramy a balet jest udany

[zwrotka 2: zdycha]
nie po raz pierwszy i nie ostatni
dt coś ogarnie, dt coś załatwi
u nas po paru latach bez większych zmian
raz na jakiś czas trafi się fart
z życia biorę to, co najlepsze
resztę pieprzę a jak, a żyję właśnie tak
dziś na granicy rozsądku by zawsze być w porządku
(by zawsze być w porządku)
jestem tutaj z własnego wyboru
tej historii przez przypadek nie koloruj
to brzydkie kurwy i dobre wino
przeklęte kasyno – nie jeden w tym zaginął
w okół tych krętych przekręty, konfidenty (jebać ich)
tym bardziej trudno żyć tutaj z zasadami
bije brawo tym którzy dają radę
z nimi w ciemno jadę, a za zdradę?
zapłacę zemstą to mój sposób rozliczenia
bez cienia wątpliwości dla frajerstwa bez litości
dla frajerstwa bez litości…

[zwrotka 3: luban]
to nie jest moje pierwsze słowo i nie ostatnie
raz na górze, raz na dnie – twarze patrzą się na mnie
choć nie koniecznie bratnie, rozumiesz oficjalnie?
ja wolę mniej jawnie, bardziej prywatnie
chcesz ogarnąć swoje życie? uporządkuj se kiermany
czas się odkochać w czym byłeś zakochany
pora na zmiany, wszystkie plany legną w gruzach
dam ci dobrą radę daj na full i niech ta muza
rozpierdala i pobudza do działania
pozdrowienia dla tych, dla których te nagrania
dobry towar, więc odsłania prawdziwe oblicze
nie liczę na profity, na swoich braci liczę

[zwrotka 4: m.]
nie wszem i wobec tylko u swoich znani
dobry towiec, usiądź z nami otwórz browiec
będzie dobrze za to dzisiaj się napiję
mam kłopoty? chuj z tym, kto ich nie ma ten nie żyje
nie wkręcam się wcale, tylko skręcam i pale
łapię dystans, pomaga mi to znaleźć rozwiązanie
dookoła mnie są swoi sami
jesteśmy z dt, jesteśmy zdeterminowani
schodzą z drogi szczyle, style cienkie, jak vouge’i
nie wiesz o co chodzi? to do domu kieruj kroki
bo tutaj chłopaki mają coś do powiedzenia
słyszysz dt głos prosto z podziemia
wiesz o co biega, wyłącz radio, wyłącz vive
tam rządzą teraz lamusy hałaśliwe
posłuchaj tego to prawdziwe przekazy
nie dla kasy, zajawka jest bez skazy

[zwrotka 5: karlos]
zarobek pieniężny żeby nie być ślepy
nie ma, że nie sępisz, zbierasz na potrzeby
drugi kredyt z biedy, trzeci żeby przeżyć
a następny jak koledzy leży bo zawsze należy
jest zabawa i śnieży, siedzisz, pijesz, są polewy
jedna, druga torba choćby jakości paździerzy
to zależy co w kto co wierzy, ja nie ufam sobie kolo
jestem z tych co nie pozwolą by skończyło się niewolą
sam ze sobą solo bo mnie kusi ciemna strona
a na ramionach diabeł i anioł namawiają
jest taka opowieść jeśli jeszcze nie wiecie
że rentier i leser to są kolesie
z jednej ekipy typie pierwsze uniki
trenował i kity, a drugiego triki
kończą się pechem, pierwszy kobietę zmienia
drugiemu właśnie żona powiedziała: “do widzenia”

[tekst – rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...