azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

donguralesko & dj kostek - ej wy tam lyrics

Loading...

[zwrotka 1: waldemar kasta]
ej wy tam, to jest moja solowa płyta
bo to ten słów bandyta i ta praktyka na bitach nabyta
wita was rymów tytan
a ty już wiesz, że ta technika jest, jak pamięć o mitach –
nigdy nie zanika, to jest ta bragga klika
i znów o drogę nie pyta elita
ta myśl pokrzepia jak biovital
bo to gra, jak w remika, jak kostka rubika
logika niepodrabialna, jak flow magika
a ty nie bądź, jak falsyfikat
innego rapera duplikat
mój głos – donośny, jak ryk silnika
jak monolit pomnika – twardy
moje rymy to bomby, jeśli twoje to petardy

[refren: waldemar kasta & donguralesko]
jadę jak schumacher, sztacham się szum machem
rymów szturm robię, zatem robię szum rapem
mam na to swój patent, klimatem przesiąknięty
to ten typ i te patenty
znasz mnie
jadę jak schumacher, sztacham się szum machem
rymów szturm robię, zatem robię szum rapem
mam na to swój patent, klimatem przesiąknięty
to ten typ i te patenty

[zwrotka 2: donguralesko]
powiedz ile to już lat brat, robimy ten rap
choć chcieliby, nie mogą nam tego zabrać
jebane taliby rady nam nie daliby
choć bezwiednie powtarzają wychylylybymy
oni mogą chodzić jak my, mówić jak my
ale nie są nami, wiesz kim są – falsyfikatami
jebani, nawet jak będą mieli goldy pod katanami
zawsze będą przez nas rozszyfrowani, jak sejf
wczoraj rap, jutro rave, lubisz akcji schizę?
to lepiej weź jedź gdzieś na ibizę
albo podejdź bliżej, rym, co nie zbańczy pojutrze
dge tańczy hucznie, patrz i ucz się
to nagrywek król, mam kampanię jak żywiec zdrój
a pode mną wciąż dywan głów, bywaj zdrów
lecz ty nadal nie rozumiesz tematu, chłopaku
musisz być mocno spoza klimatu

[refren: waldemar kasta & donguralesko]y

[zwrotka 3: waldemar kasta]
a w nowym roku, jak sylwestrowe race
znów wybucha myśl, że przez ciebie tracę pracę
bo jesteś super mc, jesteś wielce hc
a twoją płytę i tak wymienią na thc
dzieci, ktoś wam czymś w głowach śmieci
zaledwie piszę rym, a już w rozgłośniach leci
a płacą za to, wciąż ci sami faceci –
niedowidzący, a może ślepi, jak krecik
jujć, dla mnie lepiej już w chuj stąd pójdź
i lepiej nie smuć, nie nudź, nie marudź, chłopie
ja znam się na hip-hopie
a twojego gówna to nie da się słuchać nawet w klopie
(a ja) zorganizowałbym ci koncert w szopie
a na dożynkach każdemu wręczył kopię dema, bo
(wiem, to była dobra ściema)
z ambitnego gówna nie ma przecież jak

[refren: waldemar kasta & donguralesko]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...