azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

​donguralesko - boombap24 lyrics

Loading...

[tekst piosenki “boombap24”]

[zwrotka 1]
dwa zero dwa cztery, wchodzi don very very
może jestem nietrzeźwy, ale wciąż jestem szczery
w talii same jokery, e, same pokery
uciekłem z alcatraz i żyję jak sean connery
teraz w modzie afery, gale, krzywe skandale
przewraca się przodek w grobie lub w kryminale
lepiej mi nalej, zobaczysz co będzie dalej
się nie pierdolę wcale, do tłumu się nie migdalę
a w komentarzach ciеmnota, mózgowa bida
ciska się dzida, on się szczepił na covida
“na bank mu płacili żydzi” + cisną się wściekle
chyba coś przеgapiłem, chętnie tuliłbym szekle
poryte dekle, wpisy, żółte napisy, boty
pieprzy głupoty, jebane szczwane lisy
o suczy syn, znowu spadł na cztery łapy
i zrobił to wszystko wcale nie wstając z kanapy
słuchasz papy rapy, wacki murują kniapy
jebane capy bez mapy, się noszą jak kacapy
ich szkapy za szmaty sprzedają swe kuciapy
na łamignaty zrobią im wjazd na chaty
idę przez lat etapy, wirują daty
technikę mam bez atrapy, jak riffy franka zappy
przejdziemy na ty, słuchasz rap psychopaty
z trzydziestej szóstej komnaty komunikaty
powiem ci jak jest i powiem ci jak będzie
poczujesz to fest, kiedy cię minę w pędzie
usłyszysz pisk, świst lokomotywy
bo dziad jest jak group home, na rap dowód żywy (living proof)
nie ma alternatywy, jadę jak wy+my+wy
takie motywy, zgrywy, wchodzę na ryj krzywy
czujesz zachodniego wiatru porywy?
dj robi tyfytyfy, doliwa oliwy
do ognia, mc zaliczą knockdown
jestem jak sławek i bogdan, lepiej odejdź od okna
bo czyha osiedlowy snajper, peter piper
wystrzelę to jak ruscy na orbitę łajkę
chodź, opowiem ci bajkę, jak gandalf palił fajkę
jak przez zwijkę, rajkę, ciągnę nawijkę z majkiem
jak skyscr+per wysoki lot, this is why i’m hot
pizgam prosto w splot, a ty kulą w płot (what?)
[refren]
to łapanie machami to rap boombap
to szczekanie kłapami to rap (ale urwał)
nauczyli cię to robić tak? furda
myślę co za pojebany świat, kurwa
to łapanie machami to rap boombap
to szczekanie kłapami to rap (ale urwał)
nauczyli cię to robić tak? furda
myślę co za pojebany świat, kurwa

[zwrotka 2]
nagle dzwoni budzik, krążą cyfry w zegarku
i kto by się spodziewał, że mam beret na karku
rap z ciemnych zakamarków, e, zakreślam arkusz
szumi pióropusz, trenuję indiański parkour
dzwoni szkło w barku, ho, dzisiaj nie piję
nieco mniej melanżujesz, nieco lżej ci się żyje
dawałem w szyję większą niż ma żyrafa
życie wariata, ty nie bądź taki fifarafa, tej
rap sarmata, z nieba leci sałata
mam sk!lle że nie ma bata, robi gusła tata
moje usta to armata, mój znak, tak jak chusta arafata
i chuj w gusta całego świata
wiem co mam robić, jak mówię a, to wiem co jest b
wiem kiedy mówić tak, wiem kiedy mówić nie
nie ma próbowania jest robienie, tak uczył yoda
ty jak to k+masz, to dalej to zapodaj
[refren]
to łapanie machami to rap boombap
to szczekanie kłapami to rap (ale urwał)
nauczyli cię to robić tak? furda
myślę co za pojebany świat, kurwa
to łapanie machami to rap boombap
to szczekanie kłapami to rap (ale urwał)
nauczyli cię to robić tak? furda
myślę co za pojebany świat, kurwa



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...