azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

doniu - za szeroko lyrics

Loading...

[wejście: doniu]
jeszcze raz właśnie tak (po co ej?)

[refren: doniu]
browar w prawej blant w twojej lewej
co w twojej głowie tego nikt nie wie
uważaj na to z kim gdzie i po co
pójdziesz za szeroko ziomek same cię wyniosą
browar w prawej blant w twojej lewej
co w twojej głowie tego nikt nie wie
uważaj na to z kim gdzie i po co
pójdziesz za szeroko ziomek same cię wyniosą

[zwrotka 1: doniu]
94-97 lata największej wiksy
młode wilki na ulicach pełnej kiedy siksy
przy nich w nowych hondach na spasionych alusach
traciły złudzenia wyrwane z pod ręki tatusia
a oni z punktu pewni siebie hajs prosto z reichu fury
towar nie szedł do banku tylko dziury w głowie
rura na miasto do klubu na speedzie
tak to szło tak to idzie pierdolnięte życie
on był jednym z nich szeroki balet
do dziś na imprezach miejskich objawia talent swój
tyle że z reguły śmieją się z niego (dokładnie)
nie dopilnował klocków stuknęło się lego
ej poszedł za szeroko wtedy dzisiaj już nie idzie
to był jego czas jak na bas w dobrym bicie
chwila moment na kozaku jesteśmy za miesiąc
na pełnym łaku kitrać wino swym kolesiom
idą jak przeciąg widzę to co dzień
czasy się zmieniają oni zawsze będą w przodzie
peleton pędzi pęd scenerię zmienia
z rąk do rąk lecisz rzutem t-shirt lidera
ja nie będę się spierał mam swoje tempo
choć niektórzy mówią mi że przy takim ryje miękną
mam chwile na dystans żeby się nie pogubić
ty też zwolnij czasem warto być drugim teraz

[refren: doniu]
browar w prawej blant w twojej lewej
co w twojej głowie tego nikt nie wie
uważaj na to z kim gdzie i po co
pójdziesz za szeroko ziomek same cię wyniosą
browar w prawej blant w twojej lewej
co w twojej głowie tego nikt nie wie
uważaj na to z kim gdzie i po co
pójdziesz za szeroko ziomek same cię wyniosą

[zwrotka 2: doniu]
różne są akcje czternastoletnie matki
i dwudziestolatek po dwóch zawałach od ciężkiej sztangi
suchy jak badyl mega fan amfetaminy
ponoć ostatnio w święta zrobił urlop dla rodziny
są też fani szklanej bani tak zwani normalami
bo nie wpieprzają w weekend krążków z logosami
mają prosty patent dać pucu i na ryju banan
spoko chłopaki nie zapomnijcie szamać
jeszcze inny woli skoczyć na miasto
dać kulturalnie w pysk komuś bo mu w chacie ciasno
wciągnąć kolacje mamie powiedzieć – dobranoc
a rano babci pomóc przy meblach przed drugą zmianą
są też studentki co między wykładami
służą udami smukłymi taliami
one mają chłopaków, jasne, że mają
tylko że chłopacy dwóm innym też radę dają
ej są też mężatki dobre trzydziestki
miłe zadbane tylko niedopieszczane
wrodzony talent mają gdy rogacz w pracy
one na luzaku idą coś tam wyhaczyć
ej w całym teatrze tym nawijam teksty
pisze gdy mnie wkurwi ktoś coś gdy mam koncerty
znikam znikam pojawiam się od nowa
grunt to tu żyć i nie dać się zwariować

[refren: doniu]
browar w prawej blant w twojej lewej
co w twojej głowie tego nikt nie wie
uważaj na to z kim gdzie i po co
pójdziesz za szeroko ziomek same cię wyniosą
browar w prawej blant w twojej lewej
co w twojej głowie tego nikt nie wie
uważaj na to z kim gdzie i po co
pójdziesz za szeroko ziomek same cię wyniosą

[skrecze: dj story]

[przerwa: doniu]
jeszcze raz właśnie tak po co ej?

[refren: doniu]
browar w prawej blant w twojej lewej
co w twojej głowie tego nikt nie wie
uważaj na to z kim gdzie i po co
pójdziesz za szeroko ziomek same cię wyniosą
browar w prawej blant w twojej lewej
co w twojej głowie tego nikt nie wie
uważaj na to z kim gdzie i po co
pójdziesz za szeroko ziomek same cię wyniosą

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...