azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

drużyna 2115 - onz lyrics

Loading...

[producer tag: swizzy]
swizzy na bicie ziomal

[zwrotka 1: blacha 2115, ]

cztery cyfry na brzuchu, ściągam t+shirt z dumą
w głowie hajs, a nie pixy i woodstock
paczka, odbiór, western union
oczy jak tarantula, dookoła głowy jak jest awantura
każdy arab i mój każdy turas i mój każdy białas nie da się wychujać
jadę autem, ona wali lewą jak mańkut
jestem z jebanego getto jak ice cube
pójdę do piekła dla gangu
i zabiorę łańcuch diabłu
i nie bawię się w beefy, te wasze dissy to chujnia
jeszcze raz powiesz coś o mnie to zrobię ci babcię metodą na wnuczka
[zwrotka 2: bedoes 2115]
słuchaj
ze mną jan z polski, obok jurij z ukrainy
paru gości z litwy, łotwy i estonii, z bośni i hercegowiny
paru z gruzji, serbii i syrii, turcy i duzi kuzyni z afryki
azjaci i europejczycy, a to, co się dymi, leci z ameryki

[refren: bedoes 2115]
ej, amg, podjeżdżamy jak onz (onz)
onz, podjeżdżamy jak onz
ej, amg, podjeżdżamy jak onz (onz)
onz, podjeżdżamy jak onz
ej, amg, podjeżdżamy jak onz (2115)
onz, podjeżdżamy jak onz
ej, amg, podjеżdżamy jak onz (gm2l)
onz, podjeżdżamy jak onz

[zwrotka 3: alberto]
ej czekaj, czekaj, skądś kojarzę tеgo szczura
dziś podaje łapę, wczoraj gadał, że mu nie pasuje moja skóra
zerkała jego maniura, lubi egzotykę i nie jest trudna
na głowie czarny mam durag
pachnę dior w nowych jordanach czwórkach
osiedlowe okna, dobiega głośna, bezlitosna awantura (jedziesz)
wchodzę jak turan, silne dna, afrykańska muskulatura (pow, pow, pow)
nieważne czarny i biały, czy turas, ciapaci bracia, brodaci są tutaj
miejska dżungla, 2115, wszyscy stoją w kapturach
[refren: alberto, ]
aaa, amg, podjeżdżamy jak onz
nike, szybki dres, wsteczne l+stro, chyba śledzi mnie pies
aaa, amg, podjeżdżamy jak onz

[zwrotka 4: josef bratan]
poczułem biedy smak, i to był pierwszy znak
dziś świeżym autem, co ma zawsze pełen bak
zawistnych trafił szlag, policji zawsze f+ck
ludziom szacunek, a tych kurwę to niech strzela piach
wierzyłem w boga (wierzyłem w boga)
lecz diabeł doradzał (ej, ej)
gdyby istniała miłość to bym nigdy suki nie zdradzał
najpierw obraża, (pow, pow) później pcha się do zdjęć
lepiej wyluzuj do braci, usiądź sobie i skręć

[refren: bedoes 2115]
ej, amg, podjeżdżamy jak onz (onz)
onz, podjeżdżamy jak onz
ej, amg, podjeżdżamy jak onz (onz)
onz, podjeżdżamy jak onz
ej, amg, podjeżdżamy jak onz (2115)
onz, podjeżdżamy jak onz
ej, amg, podjeżdżamy jak onz (gm2l)
onz, podjeżdżamy jak onz



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...